Dwie godziny trwała akcja gaszenia pożaru w starachowickich zakładach MAN. Z jednej z hal produkcyjnych ewakuowano ponad 30 osób. Nikt nie został poszkodowany.
Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze wyciągu pyłów w zakładach MAN. Po dojeździe na miejsce okazało się, że paliły się papierowe filtry w szafie instalacji wyciągu z komór spawalniczych. Pożar został ugaszony, a cała akcja trwała około dwóch godzin - powiedział ogn. Artur Obara, dyżurny KP PSP w Starachowicach.
Z hali produkcyjnej, gdzie doszło do pożaru, ewakuowano 33 osoby. Nikt nie został poszkodowany.
W akcji gaszenia pożaru brały udział cztery jednostki straży pożarnej i 13 strażaków.