Chemar, firma z 70-letnią tradycją, boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Kielecki zakład złożył wniosek o ogłoszenie upadłości.

20 milionów zadłużenia

Kieleckiemu zakładowi Chemar S.A. grozi upadłość. Zadłużenie firmy to około 20 mln zł.

We wtorek Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Kielcach omawiała sprawę wniosku o upadłość kieleckiego Chemaru. Występujący w imieniu załogi Chemaru Adrian Gadowski, kierownik działu planowania produkcji, wskazywał na nieracjonalne - zdaniem pracowników - działania państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu S.A, właściciela firmy.

Wnioskujemy o dokapitalizowanie spółki na oddłużenie zakładu i inwestycje, co pozwoli na usunięcie wniosku o upadłość i utrzymanie miejsc pracy - powiedział Gadowski.

Problemy odziedziczone po poprzednikach

Przedstawiciele ARP zwrócili uwagę, że agencja prowadziła działania restrukturyzacyjne w Chemarze od 2020 roku, "ale nie przyniosły one rezultatu". Dodali, że na dokapitalizowanie spółki przeznaczono 16 mln zł, częściowo zmodernizowano także park maszynowy. Mimo tego w ostatnim czasie suma zobowiązań przewyższyła wartość majątku.

Według prezesa Chemar S.A. Krzysztofa Adamczyka, trudna sytuacja zakładu i jego zadłużenie "to spadek, który dziedziczył po poprzednikach".

Adamczyk tłumaczy, że w spółkę uderzyły kryzys gospodarczy spowodowany pandemią COVID-19 i wojną w Ukrainie. To sprawiło, że rynek siadł. Dodatkowo ceny energii, które znacząco poszły w górę, spowodowały, że firma bardzo mocno się zadłużyła. Jesteśmy bardzo energochłonnym przemysłem i niestety ceny energii zaczęły nas zjadać - zaznaczył prezes zakładu. Odlewnictwo ostatnio traci i zleceń jest mniej także w naszym wypadku. Natomiast wciąż jesteśmy dostawcą dla branż kolejowej, energetycznej czy maszynowej. Odlewnictwo jest dla tych branż kluczowe. Wiemy, że PKP planuje potężne inwestycje na przyszłe lata i spodziewamy się tu nowych zleceń. Chcemy rozwijać segment produkcji konstrukcji stalowych. Rozmawiamy także z Polską Grupą Zbrojeniową na temat produkcji pewnych elementów na potrzeby armii - dodał Adamczyk.

Rozwój branży zbrojeniowej szansą dla firmy


Wojewoda świętokrzyski Józef Bryk poinformował, że ws. Chemaru interweniował w Ministerstwie Aktywów Państwowych. O sytuacji, w jakiej znalazła się spółka, rozmawiał z wiceszefem resortu Jackiem Bartmińskim. Wspólnie ustalono, że zarówno MAP, jak i ARP "podejmą natychmiastowe działania" ws. Chemaru.

Zwrócił uwagę, że szasną dla kieleckiego zakładu może być rozwój branży zbrojeniowej, która potrzebuje dostawców i kooperantów m.in. z sektora odlewniczego.

Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego wnioskuje m.in. o zmianę decyzji w kwestii dokapitalizowania i oddłużenia spółki, co pozwoli na cofnięcie wniosku o upadłość. Dokument został skierowany do prezesa zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., ministrów przemysłu, rozwoju i technologii oraz rodziny, pracy i polityki społecznej.

Chemar, kielecka firma z 70-letnią historią, obecnie zajmuje się głównie odlewnictwem staliwa i zatrudnia około 140 osób. W szczytowym okresie działalności w 1973 roku pracowało tam ponad 5400 osób.