Podlaski Oddział Straży Granicznej zatrzymał 4 nietypowych "kurierów". Mężczyźni pomagali w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej. Dwaj Łotysze, Ukrainiec i Białorusin jechali we wskazane miejsca, aby odebrać migrantów. Całej grupie grozi teraz do 8 lat więzienia.
Obcokrajowcy zostali zatrzymani przez strażników w miejscowościach Bierniki i Krzysztoforowo w Podlaskiem. Funkcjonariusze z Nowego Dworu zatrzymali do kontroli dwa samochody: bus na angielskich tablicach rejestracyjnych oraz osobówkę marki BMW, na łotewskich tablicach. Kierowcami byli dwaj Łotysze: 47- i 50-latek.
"Obydwaj jechali na uzgodniony punkt na tzw. pinezkę, czyli udostępnioną przez inne osoby lokalizację w aplikacji Google Maps. Mieli tam odebrać osoby po przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej" - informuje mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału SG.
Dwóch kolejnych "kurierów", 28-letniego Ukraińca i 22-letniego Białorusina, zatrzymano w Sidrze. Obcokrajowcy również jechali pod umówiony adres. Na miejscu na transport czekało 5 Irakijczyków.
"Wobec wszystkich przemytników, oprócz zarzutów za pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy, dodatkowo zostaną wszczęte postępowania administracyjne" - dodała mjr Zdanowicz.
Całej grupie grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto jak informuje SG, mężczyźni mają dostać wieloletni zakaz wjazdu do państw obszaru Schengen.
W całym 2023 roku liczba osób podejrzanych o przemyt ludzi, sama tylko podlaska straż graniczna, zatrzymała ok. 600. Zdecydowana większość, bo ponad pół tys. przypadków, dotyczyła granicy polsko-białoruskiej.