To, że przejścia są zamknięte tylko w Podlaskiem, a w Lubelskiem nie, jest nieuczciwe wobec podlaskich przedsiębiorców - stwierdził wicemarszałek Senatu Maciej Żywno (Polska 2050). Zapowiedział, że wystąpi do MSWiA, by ministerstwo rozważyło, czy przywrócić ruch na choćby jednym podlaskim przejściu granicznym z Białorusią.
To odpowiedź na czwartkową akcję przedsiębiorców zrzeszonych w Porozumieniu "Zjednoczony Wschód", którzy pod białostockimi biurami marszałka Sejmu Szymona Hołowni i senatora Macieja Żywno domagali się otwarcia tych przejść. Argumentowali, że zamknięta granica to coraz trudniejsza sytuacja ich firm. Chcą dalszych rekompensat i programu pomocy.
Podlaskie drogowe przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte w związku z rozpoczętym w sierpniu 2021 r. kryzysem migracyjnym przy tej granicy. Ruch w Kuźnicy zawieszono bezterminowo 9 listopada 2021 r., w Bobrownikach 10 lutego 2023 r., a jeszcze wcześniej - w marcu 2020 r. - zamknięte zostało przejście w Połowcach. Czynne są tylko przejścia kolejowe.
Natomiast cały czas czynne są przejścia w Koroszczynie i Terespolu w Lubelskiem.
Wystąpię z wnioskiem formalnym o to, żeby przejście - przynajmniej jedno w województwie podlaskim - otworzyć - powiedział podczas piątkowej konferencji Maciej Żywno. Dodał, że popiera apel przedsiębiorców w tej sprawie, bo firmy mają problemy, a sprawa zamkniętych przejść przeciąga się, ruch odbywa się w Lubelskiem, także przez Litwę, z pominięciem podlaskich przejść.
Wicemarszałek wskazał też, że firmom potrzebne są dalsze rekompensaty, aby mogły przetrwać, bo nie wiadomo jak długo obecna sytuacja będzie trwać.