Na 53. pozycji zakończyła Justyna Kowalczyk bieg Pucharu Świata na 5 km techniką dowolną w norweskim Lillehammer. Triumfowała Amerykanka Jessica Diggins, a na kolejnych stopniach podium stanęły Norweżki: Heidi Weng i Marit Bjoergen.
Weng, która prowadzi w klasyfikacji generalnej PŚ, straciła do triumfatorki 4,8 s, a Bjoergen - 15,8. Justyna Kowalczyk była wolniejsza od zwyciężczyni o 1.20,3.
Polka już wcześniej jednak zapowiedziała, że w tym sezonie walka o Kryształową Kulę jej nie interesuje. Po minicyklu w Lillehammer, w ramach którego zaplanowano trzy biegi, Kowalczyk zniknie z pucharowych tras na dwa miesiące - wszystko po to, by uniknąć rywalizacji techniką dowolną, która nie służy jej kolanu. Wyjątek zrobiła jedynie dzisiaj - gdyby bowiem zrezygnowała z tego startu, nie mogłaby rywalizować również w niedzielę, kiedy odbędzie się bieg na dochodzenie na 10 km techniką klasyczną.
Do tych zmagań nasza najlepsza narciarka przystąpi 46. - na trasę ruszy 1.46,4 za prowadzącą Weng.
W sumie w norweskim minicyklu można wywalczyć aż 350 punktów do klasyfikacji generalnej PŚ: po 50 za zwycięstwo w każdej z konkurencji i 200 za triumf w całych zawodach.
W sobotniej rywalizacji słabo spisały się dwie pozostałe reprezentantki Polski: Martyna Galewicz i Urszula Łętocha zajęły dwie ostatnie pozycje - 75. i 76.
(e)