Fantastyczna postawa w drugiej serii konkursu w Oslo pozwoliła Kamilowi Stochowi wrócić na podium zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polak uzyskał 134 metry i z jedenastego miejsca awansował na trzecie. W czołowej dziesiątce znaleźli się też Piotr Żyła i Klemens Murańka. Wygrał czwarty raz z rzędu Niemiec Severin Freund.
To był najlepszy polski konkurs w tym sezonie. Po pierwszej serii Piotr Żyła był czwarty, Klemens Murańka dziewiąty, a Kamil Stoch jedenasty. Liderowi Polaków znów przyszło skakać w najtrudniejszych warunkach z czołowej dziesiątki i po wylądowaniu, zrezygnowany tylko machnął ręką.
Sytuacja odwróciła się w finałowej serii - Stoch oddał fantastyczny skok, poszybował aż na odległość 134 metrów, dzięki czemu wysunął się na prowadzenie, exaequo z Peterem Prevcem. Kolejni skaczący zawodnicy lądowali znacznie bliżej, więc Polak i Słoweniec przesuwali się w górę klasyfikacji.
Gdy swojej skoki popsuli czwarty po pierwszej serii Żyła i trzeci Austriak Stefan Kraft, stało się jasne, że i tak będziemy mieli skoczka na podium w Oslo. Ostatecznie Stoch i Prevc zajęli trzecie miejsce, za Japończykiem Noriaki Kasai i Niemcem Severinem Freundem, dla którego to już czwarty wygrany konkurs z rzędu.
Piotr Żyła został ostatecznie sklasyfikowany na ósmym miejscu, a Klemens Murańka na dziesiątym.
Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy konkursy: dwa indywidualne i jeden drużynowy, zostaną rozegrane od piątku do niedzieli na mamuciej skoczni w słoweńskiej Planicy.
(mn)