Jędrzej Dobrowolski w drugim dniu zawodów Speed Master w Vars we francuskich Alpach osiągnął prędkość 221,256 km/h. Tym samym zbliżył się do własnego rekordu Polski w narciarstwie szybkim, który wynosi 230,19 km/h. Zakopiańczyk nie ukrywa, że stać go na pobicie we Francji swojego najlepszego dotąd rezultatu.
Dobrowolski pojechał dziś szybciej niż wczoraj, gdy uzyskał 215,826 km/h. Nie był jednak zadowolony ze swojego wyniku. Nie chcę się usprawiedliwiać. Niby wszystko było tak jak wczoraj, dobrze się jechało, ale prędkości nie były takie, jakich się spodziewałem. Mam wrażenie, że nie wstrzeliłem się ze smarowaniem. Tylko taka przyczyna przychodzi mi na myśl - powiedział 32-latek.
Najlepszy rezultat dnia osiągnął rekordzista świata, Włoch Simone Origone - 232,408 km/h. Jeszcze większe wyzwanie czeka natomiast zawodników w środę. Organizatorzy postanowili, że drugi z przejazdów rozpocznie się niemalże z samego szczytu góry Pic de Chabrieres mającej 2750 m, na trasie długości 1200 m.
Myślę, że czekają nas zawrotne prędkości. W 1997 roku z tej wysokości, na tej trasie, rekord świata wynikiem 243 km/h ustanowił Francuz Philippe Billy. Tym razem zapewne będzie dużo szybciej. Ja podchodzę do tego spokojnie. Duże prędkości wydaje mi się, że mam już oswojone, choć z samego wierzchołka jeszcze nigdy nie próbowałem. Ale po to tu przyjechałem, żeby zmierzyć się z tą górą - zaznaczył.
Na jutro przewidziano dwa przejazdy. Pierwszy z wysokości, który dał Dobrowolskiemu w styczniu rekord Polski 230,19 km/h. Drugi - prawie z samego szczytu.
(MRod)