Wyrażam rozczarowanie, że ustawa ws. wyborów hybrydowych "przemknęła" przez Sejm - oświadczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, które poświęcone było właśnie organizacji tegorocznych wyborów prezydenckich. Grodzki zapowiedział również, że zaprosi do Senatu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by - jak stwierdził - "wypracować z partią rządzącą jakiś kompromis, który ułatwi Senatowi pracę nad ustawą".
Przypomnijmy, we wtorkowy wieczór - nieco ponad dobę po opublikowaniu przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu - Sejm uchwalił ustawę ws. wyborów hybrydowych: zakłada ona, że w wyborach prezydenckich w 2020 głosować będziemy w lokalach wyborczych lub - jeśli zgłosimy taką chęć - korespondencyjnie.
Ustawa stwierdza również, że kandydaci zarejestrowani przez Państwową Komisję Wyborczą w wyborach planowanych na 10 maja - które się nie odbyły - po ponownym zgłoszeniu zostaną uznani za zarejestrowanych, ale będzie również można zgłaszać nowych kandydatów.
Inny przepis ustawy zakłada, że marszałek Sejmu może - ze względu na sytuację epidemiczną - zmienić terminy w wyborczym kalendarzu: po zasięgnięciu opinii ministra zdrowia i PKW.
W środowe przedpołudnie marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, a po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego powiedział dziennikarzom, że rozmowa dotyczyła "spraw ogólnoustrojowych, które są żywotne dla interesu Rzeczpospolitej".
Wyraził rozczarowanie, że "po raz kolejny w Sejmie ważna ustawa przemknęła".
Jak mówił: ustawa o wyborach hybrydowych procedowana była w Sejmie może "kilka godzin dłużej niż poprzednia" - wprowadzająca w tegorocznych wyborach prezydenckich głosowanie wyłącznie korespondencyjne - i "bez rzetelnej debaty, ze skróceniem zadawania pytań i bez przyjęcia nawet najmniejszej poprawki opozycji".
"To zły prognostyk" - stwierdził.
Grodzki zaznaczył, że jest "rozczarowany, że części pracy nie wykonał za nas Sejm", i podkreślił, że "odrzucenie wszystkich poprawek opozycji jest złym sygnałem z punktu widzenia legislacyjnego, psychologicznego, a przede wszystkim z punktu widzenia jakości aktu ustawodawczego".
Zapowiedział również, że "sytuacja sprzed 10 maja nie może się powtórzyć".
"Wybory muszą być przeprowadzone w sposób demokratyczny, bezpieczny, a wybór musi odzwierciedlać rzeczywistą wolę narodu - ktokolwiek zwycięży w tych wyborach" - podkreślił i dodał, że "musi być przestrzegany kalendarz wyborczy - także dla tych, którzy będą chcieli dołączyć do tego wyścigu".
"Zamierzam zaprosić prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do Senatu, aby wypracować z partią rządzącą jakiś kompromis, który ułatwi Senatowi pracę nad ustawą, tak żeby nikt nie mógł powiedzieć, że mamy prezydenta, który został wybrany w wyborach, które nie są wyborami, które nie spełniają standardów demokratycznych, narażają reputację Rzeczpospolitej na świecie" - oświadczył marszałek Senatu.
Tomasz Grodzki zapowiedział ponadto, że kiedy tylko ustawa ws. wyborów hybrydowych pojawi się w Senacie, "niezwłocznie skieruje ją do komisji".
"Będziemy pracować intensywnie i będziemy podejmować wszystko to, do czego Senat jest trochę zmuszony przez ekspresowe tempo Sejmu" - oświadczył marszałek.
Pytany natomiast, czy izba wyższa wykorzysta przysługujący jej termin 30 dni na zajęcie stanowiska ws. ustawy, odparł, że "nie potrafi jasno tego powiedzieć".