Ponad 100 zawiadomień trafiło do warszawskiej prokuratury okręgowej ws. wyborów prezydenckich z 10 maja, które się nie odbyły - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Większość z nich to zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego lub wicepremiera Jacka Sasina.
Przypomnijmy, wybory prezydenckie 2020 pierwotnie zarządzone zostały przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek na 10 maja: wtedy przeprowadzona miała być pierwsza tura głosowania. Do wyborów jednak wówczas nie doszło - i była to pierwsza taka sytuacja w historii III RP.
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło z całego kraju ponad 100 zawiadomień ws. wyborów-widmo.
Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, ponad 80 z nich to zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, a także wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Autorzy tych skarg twierdzą, że Morawiecki i Sasin dopuścili się przekroczenia uprawnień poprzez zlecenie bez podstawy prawnej druku kart wyborczych.
Część zawiadomień dotyczy również ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego, który - według zgłaszających - miał przekroczyć uprawnienia, bezpodstawnie przekazując Poczcie Polskiej dane wyborców.
Zawiadomienia, które trafiły do stołecznej prokuratury, pochodzą przede wszystkim od osób prywatnych, ale także od posłów i samorządowców.
Blisko 30 skarg złożyło natomiast stowarzyszenie Watchdog Polska: te zawiadomienia dotyczą przekroczenia uprawnień przez samorządowców, którzy przekazali Poczcie Polskiej dane wyborców.
Na razie - jak dowiedział się Krzysztof Zasada - w żadnej z tych spraw nie zapadła decyzja o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa.