Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych drukuje już karty do głosowania - potwierdził minister aktywów państwowych Jacek Sasin, pytany w TVN 24 o przygotowania do korespondencyjnych wyborów prezydenckich. "Druk kart został podjęty. Druk kart, których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku. Tutaj rola PKW została zachowana. PKW oraz Krajowe Biuro Wyborcze są tą instytucją, które te wybory przeprowadzają. Operatorem jest poczta, którą ja nadzoruję" - przekonywał.
Zawsze ktoś te karty drukował, ktoś te karty dowoził - tak się dzieje również tym razem. Różnica jest taka, że dowozi je nie do lokali wyborczych, a do głosujących - przekonywał Sasin w TVN 24. Role niezależnych organów przy liczeniu głosów, powoływaniu komisji, zostały całkowicie zachowane - ocenił.
W momencie, w którym wejdą przepisy tej ustawy, która dzisiaj zalega od dłuższego czasu już w Senacie, wtedy oczywiście rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór (kart do głosowania - przyp. red.) - wyjaśniał Sasin. Szkoda, że nie możemy działać w normalnych warunkach, że opozycja w Senacie blokuje te przepisy - podkreślał.
Sasin stwierdził, że władze działają "w stanie wyższej konieczności", by nie narażać Polaków na niebezpieczeństwa związane z głosowaniem w lokalach wyborczych. Podjęliśmy jako większość parlamentarna decyzję, aby taką ustawę, umożliwiającą głosowanie korespondencyjne, bezpieczne dla głosujących, przyjąć. Konstytucja nas wszystkich obowiązuje, obowiązują nas przepisy, które są w tej konstytucji zawarte, a one mówią wyraźnie, że te wybory muszą odbyć się w maju - mówił.
Premier wydał decyzję nakazującą Poczcie Polskiej przeprowadzenie wszystkich działań tak, żeby umożliwić przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, bo tylko ta droga jest dziś bezpieczna dla Polaków - mówił Sasin w TVN 24. Ustawa, która, mam nadzieję, zostanie uchwalona, mówi o tym, że 7 dni przed wyborami te pakiety wyborcze poczta będzie dostarczać do wyborców i tak zmierzamy to zrobić. Wybory rozpisane są na 10 maja, ta data nas obowiązuje, nie ma konstytucyjnej możliwości, żeby przesuwać te wybory na dalszą datę - zauważył.
Sasin został też zapytany o to, co stanie się, jeśli pakiety wyborcze zostaną rozesłane, a Sejm nie zdoła jednak odrzucić ewentualnego sprzeciwu Senatu wobec ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. Jeśli nie będzie wyborów, nie będzie też głosowania i te pakiety się też nie przydadzą i nie będą żadnymi oficjalnymi wówczas dokumentami - powiedział minister. Na uwagę, że w takim przypadku publiczne pieniądze zostaną zmarnowane, wicepremier odparł: "to będzie odpowiedzialność tych ,którzy dzisiaj chcą doprowadzić do tego, że wybory nie odbędą się w konstytucyjnym terminie".