Obywatele RP złożyli zawiadomienie do Prokuratury Krajowej dot. błyskawicznego umorzenia śledztwa ws. wyborów - informuje Onet. Jak twierdzą, prokurator Edyta Dudzińska, podejmując kontrowersyjną decyzję o umorzeniu, mogła dopuścić się przestępstwa.
W ubiegłym tygodniu głośno było o śledztwie wszczętym przez prok. Ewę Wrzosek, które dotyczyło "sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w 2020 r. w okresie ogłoszonego na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. Dz.U poz. 491 stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2". Postępowanie po trzech godzinach zostało umorzone przez zastępcę Prokuratora Rejonowego Warszawa Mokotów Edytę Dudzińską.
Obywatele RP w złożonym zawiadomieniu sygnalizują, że błyskawiczne umorzenie postępowania może być przestępstwem.
"Naszym zdaniem (prok. Dudzińska - przyp. red.) mogła dopuścić się przestępstwa, gdyż wbrew obowiązkowi prowadzenia postępowania o czyn ścigany z urzędu przejęła wszczęte w tym samym dniu przez podległego jej prokuratora Ewę Wrzosek postępowanie przygotowawcze, a następnie - również w tym samym dniu - nie realizując wynikających z celów postępowania przygotowawczego obowiązków, wydała postanowienie o umorzeniu postępowania przygotowawczego, czym działała na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonych. Chodzi o art. 231 §1 Kodeksu karnego, czyli niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego" - czytamy w stanowisku Obywateli RP, cytowanym przez Onet.
Wobec prokurator Wrzosek, która wszczęła śledztwo ws. wyborów, wszczęto postępowanie dyscyplinarne. "Prokurator Wrzosek wszczęła więc śledztwo w sposób nieuzasadniony i z rażącym naruszeniem art. 303 Kodeksu postępowania karnego, nie przeprowadzając prawidłowo czynności sprawdzających. Obrazę przepisów prawa i uchybienie godności urzędu stanowią także jej wypowiedzi w mediach dotyczące wspomnianego śledztwa, a udzielane bez zgody przełożonych. Dlatego Prokurator Krajowy polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie Ewy Wrzosek" - informowała Prokuratura Krajowa.
Prokurator Wrzosek stwierdziła w rozmowie z Onetem, że postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie wygląda inaczej, niż zakłada procedura. Najpierw jest przeprowadzane pewne postępowanie wyjaśniające na miejscu, czyli przez prokuratora okręgowego w Warszawie. Wzywa się danego prokuratora do złożenia określonych wyjaśnień, przedstawienia swojego stanowiska i dopiero później podejmuje się decyzję o wszczęciu bądź niewszczęciu postępowania dyscyplinarnego - tłumaczyła. Później się ono toczy mniej więcej na takich samych zasadach, jak postępowanie karne, czyli mam prawo do wskazywania dowodów, które chcę, żeby zostały przeprowadzone, do obrony itd. Natomiast widzę, że tutaj ta decyzja zapadła już na najwyższym szczeblu. Zostało wdrożone postępowanie dyscyplinarne bez tego etapu wstępnego, bez postępowania wyjaśniającego - dodała.