"Już niedługo Polacy w wyborach prezydenckich zdecydują, jakiego modelu współpracy chcą wprowadzenia w Polsce. Czy to będzie model zgodnej pracy na rzecz naszego kraju, czy to będzie jednak ciągła polityczna awantura i kłótnie" – oświadczył rzecznik sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy Adam Bielan. "Skutki chaosu, tej politycznej awantury widzimy dzisiaj w Senacie opanowanym przez większość opozycyjną, który został przez opozycję zmieniony w izbę obstrukcji" - wskazywał.
Adam Bielan przekonywał, że maksyma "praca, nie kłótnie" przyświecała wspólnym rządom Zjednoczonej Prawicy oraz prezydenta Andrzeja Dudy przez ostatnie cztery i pół roku. Jak dodał, to właśnie dzięki tej współpracy udało się szybko zrealizować kluczowe obietnice wyborcze i wprowadzić programy społeczne: 500+, 300+. 13. emerytura, a także obniżyć wiek emerytalny.
Dzięki tej zgodnej współpracy między rządem, parlamentem a prezydentem udało się szybko przyjmować ważne ustawy w czasie kryzysu zdrowotnego związanego z epidemią koronawirusa - wyliczał europoseł. Zgodna współpraca rządu i prezydenta umożliwiła wprowadzanie kolejnych bardzo ważnych pakietów antykryzysowych w związku z globalnym kryzysem gospodarczym - wskazywał.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska wezwała opozycję do "zaprzestania obstrukcji i blokowania wyborów". Apelowała o współpracę całej klasy politycznej w celu przeprowadzenia demokratycznych wyborów.
Bielan i Czerwińska zaprezentowali nowy spot Prawa i Sprawiedliwości zatytułowany "Praca, a nie kłótnie!".
Sugestie, że wygrana w wyborach innego kandydata niż Andrzej Duda, mogą wywołać w Polsce chaos, a nawet paraliż, znalazły się też w opublikowanym w tym tygodniu wywiadzie premiera Mateusza Morawieckiego dla "Gazety Polskiej".
Premier zapytany o konsekwencje ewentualnej przegranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich podkreślił, że "przekonaliśmy się dobitnie, iż w sytuacji kryzysowej współpraca rządu, większości z prezydentem ma znaczenie fundamentalne". Tempo proponowania i wcielania w życie propozycji oraz rozwiązań mogło być bardzo szybkie, bo działaliśmy razem, zgodnie. Proszę zobaczyć, jak procedowanie blokował Senat. Wyobraźmy sobie, że do tego doszedłby jeszcze działający w ten sam niekonstruktywny sposób prezydent - mówił Morawiecki. Co by było? Paraliż. Paraliż, który dla obywateli zaowocowałby brakiem pomocy lub pomocą ograniczoną - dodał.