W Wielkiej Brytanii w pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał Rafał Trzaskowski, wyprzedzając Szymona Hołownię i Andrzeja Dudę - wynika z protokołów opublikowanych w nocy z poniedziałku na wtorek przez Państwową Komisję Wyborczą.
W Wielkiej Brytanii oddano 109 674 ważne głosy, z czego Trzaskowski uzyskał 53 048, co stanowi 48,37 proc. głosów, Hołownia - 19 167 (17,48 proc.), a Duda - 17 047 (15,54 proc.). Czwarte miejsce zajął Krzysztof Bosak (12 728 głosów), dalej znaleźli się Robert Biedroń (5358 głosów) i Władysław Kosiniak-Kamysz (1201 głosów). Żadnego z pozostałych kandydatów nie poparło więcej niż 350 osób.
W 10 spośród 11 utworzonych obwodów do głosowania kolejność pierwszych sześciu kandydatów była taka sama jak w skali całego kraju, w jednym - w obwodzie Londyn II - Duda był na drugim miejscu, a Hołownia na trzecim.
Na terytorium Wielkiej Brytanii wybory prezydenta RP odbywały się tylko korespondencyjnie. Do wyborców, którzy się zarejestrowali, wysłano 129 417 pakietów wyborczych. W terminie odesłanych zostało 114 100 z nich, co oznacza, że 4426 głosów nie mogło zostać uwzględnionych, najczęściej z powodu braku podpisanego oświadczenia o osobistym i tajnym głosowaniu, niezaklejonej koperty bądź postawienia znaku X przy więcej niż jednym nazwisku lub niepostawienia go wcale.
Będziemy chcieli otrzymać wyjaśnienia od dwóch komisji obwodowych w Manchesterze, skąd wyniknęło opóźnienie w przekazaniu protokołów - powiedziała we wtorek szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
W poniedziałek wieczorem przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował dziennikarzy, że do podania pełnych wyników wyborów prezydenckich brakuje protokołów z Wielkiej Brytanii. Na wtorkowej porannej konferencji wyjaśnił, że PKW czekała na dwa brakujące protokoły z Manchesteru i zażąda wyjaśnień w tej sprawie od konsula i obwodowej komisji wyborczej.
Musieliśmy czekać na komisje porównywalne z innymi komisjami za granicą, które uporały się dużo wcześniej z pracą do wykonania, dużo wcześniej te protokoły spłynęły, a tu czekaliśmy na wyniki. Cała Polska zdążyła, wszystkie inne obwody za granicą zdążyły, a te dwa jakoś się ociągały - stwierdziła Magdalena Pietrzak.
Gdyby były obowiązujące przepisy Kodeksu Wyborczego, to byśmy nie mogli wziąć pod uwagi tych wyników, bo czas już minął, w kodeksie są 24 godziny. Te 24 godziny w przypadku Wielkiej Brytanii upłynęłyby o godz. 23 - wskazała.
Szef PKW dodał, że w sześciu obwodach w Londynie i dwóch w Manchesterze liczba kart do głosowania wynosiła ponad 10 tys. Spora liczba, ale inne komisje były w stanie tak zorganizować pracę, że otrzymaliśmy protokoły z Londynu ok. godz. 18 i czekaliśmy właściwie tylko na protokoły obwodowych komisji z Manchesteru - powiedział.
OFICJALE WYNIKI WYBORÓW PREZYDENCKICH: