Gdyby w wyborach prezydenckich doszło do II tury i spotkaliby się w niej Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, obecny prezydent uzyskałby 65 proc. poparcia, a kandydat PiS 19 proc. – podaje CBOS. Pracownia zauważa, że odsetek wyborców Komorowskiego w drugiej turze jest prawie taki sam, jak w pierwszej (63 proc.).
Bronisława Komorowskiego w drugiej turze niemal jednomyślnie poparliby wyborcy Platformy Obywatelskiej (97 proc.), obecny prezydent zdecydowanie wygrałby także wśród zwolenników PSL (85 proc.) i SLD (79 proc.). Jedynie wśród zwolenników PiS wygrywa Andrzej Duda (61 proc.), przy czym poparcie dla tego kandydata nie jest wcale - jak w przypadku PO - jednomyślne. Prawie jedna trzecia zwolenników PiS wolałaby oddać głos na obecnego prezydenta (30 proc.), a spory odsetek jeszcze nie wie, za którym z tych dwóch kandydatów by się opowiedział (6 proc.).
Głosy wyborców pozostałych konkurentów z pierwszej tury, w drugiej rozłożyłyby się niemal równomiernie, z lekkim wskazaniem na Bronisława Komorowskiego - podaje CBOS. Głosowałoby na niego w drugiej turze 44 proc. wyborców pozostałych kandydatów, zaś na Dudę oddałoby swój głos 41 proc. zwolenników innych kandydatów z pierwszej tury.
Również wyborcy niezdecydowani oraz niegłosujący w pierwszej turze przyznaliby zwycięstwo urzędującemu prezydentowi. Wśród relatywnie licznych (jednak - jak zaznacza CBOS - nie na tyle licznych, by wyniki te miały charakter inny niż tylko orientacyjny) wyborców Magdaleny Ogórek więcej zwolenników ma Bronisław Komorowski, natomiast wśród zwolenników Janusza Korwin-Mikkego triumfuje Andrzej Duda.
W sondażowych deklaracjach Polacy dość powszechnie zgłosili chęć wzięcia udziału w nadchodzących wyborach prezydenckich (70 proc.).
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 5-11 lutego na liczącej 1003 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.