„Platforma miała osiem lat, żeby doprowadzić do tego, by gospodarka była silna, a pensje wyższe. Nie twierdzę, że Polska jest w ruinie, bo nie jest” – stwierdził lider listy Zjednoczonej Lewicy do Sejmu na Lubelszczyźnie Janusz Palikot. „Polska się rozwija i gospodarka się rozwija, ale jednak rozwija się bardzo niesprawiedliwie. Ogromna liczba ludzi, kilka milionów ludzi, zarabia bardzo nisko, najniżej w Europie. To są głodowe pensje” – dodał.

„Platforma miała osiem lat, żeby doprowadzić do tego, by gospodarka była silna, a pensje wyższe. Nie twierdzę, że Polska jest w ruinie, bo nie jest” – stwierdził lider listy Zjednoczonej Lewicy do Sejmu na Lubelszczyźnie Janusz Palikot. „Polska się rozwija i gospodarka się rozwija, ale jednak rozwija się bardzo niesprawiedliwie. Ogromna liczba ludzi, kilka milionów ludzi, zarabia bardzo nisko, najniżej w Europie. To są głodowe pensje” –  dodał.
Janusz Palikot /Wojciech Pacewicz /PAP

Janusz Palikot wystąpił w Lublinie na tle bilbordu PO, gdzie obok wizerunku Ewy Kopacz są hasła: "Silna gospodarka, wyższe płace", do którego dopisano tekst: "Mieliście na to 8 lat!!!". Oczywiście lepiej późno niż wcale - zauważył. Dobrze, że nastąpiła zmiana, że jest wola innego działania, choć mam umiarkowaną pewność, że są to szczere intencje - dodał.

Na pytanie, czy skoro jest tak krytyczny wobec PO, byłby w stanie ewentualnie po wyborach rozmawiać z tą partią o utworzeniu koalicji, Palikot odpowiedział, że tak.  Jego zdaniem PO, Zjednoczona Lewica i inne partie "antypisowskie" podzielają "wspólny świat wartości" na temat praw obywateli, relacji między człowiekiem a instytucjami, oraz stosunku do Unii Europejskiej. Ja się w wielu sprawach z PO mogę spotkać- przyznał. Jednak w sprawie gospodarki i działań związanych z państwem społeczno - socjalnym PO przez te lata wiele zaniedbała. Nie można mówić, że rozgrzeszamy Platformę. Ona musi się zmienić, musi zacząć robić inny program. Te hasła (na bilbordzie PO) wskazują, że do tego dojrzała - tłumaczył parlamentarzysta.

(mn)