Chciałbym, żebyśmy poznali wyniki wyborów i referendum najpóźniej we wtorek w godzinach przedpołudniowych; ucieszyłbym się, gdyby to się udało rano, a nawet w nocy z poniedziałku na wtorek - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej przyznał, że liczy, iż w tegorocznych wyborach parlamentarnych padnie rekord frekwencyjny i do urn pójdzie najwięcej Polaków od 1989 r.
Z uwagi na to, że po raz pierwszy razem z wyborami do Sejmu i Senatu odbywa się referendum ogólnokrajowe, mam świadomość, że nie ma możliwości ustanowienia nowego rekordu szybkości ogłoszenia wyników głosowania. Chciałbym, żebyśmy poznali wyniki najpóźniej we wtorek, w godzinach przedpołudniowych. Ucieszyłbym się, gdyby to się udało rano, a nawet w godzinach nocnych z poniedziałku na wtorek. Ale, oczywiście, komisje muszą pracować nie tylko sprawnie, ale przede wszystkim rzetelnie - podkreślił szef PKW.
Wskazał, że w kraju uprawnionych do głosowania w wyborach jest blisko 30 mln osób, zaś chęć głosowania za granicą zgłosiło 600 tys. osób.
Marciniak odniósł się także do pojawiających w przestrzeni publicznej obaw o uczciwość wyborów parlamentarnych. Szef PKW wykluczył możliwość fałszowania wyborów i zauważył, że składy obwodowych komisji wyborczych są pluralistyczne, ponieważ kandydatów do prac w komisjach wystawiały wszystkie komitety wyborcze.
Wierzę ludziom, którzy uczestniczą w wyborach: członkom obwodowych i okręgowych komisji wyborczych, Państwowej Komisji Wyborczej, pracownikom Krajowego Biura Wyborczego. Wierzę, że każdy z nich w sposób rzetelny i odpowiedzialny wykona swoje obowiązki. Ale, niezależnie od zaufania, w przepisach prawa i procedurach wyborczych istnieje wiele mechanizmów zabezpieczających - wyjaśnił szef PKW. Zapewnił, że każde nieprawidłowości spotkają się z błyskawiczną reakcją. Zaznaczył, że przebieg wyborów będą obserwowali mężowie zaufania oraz obserwatorzy społeczni.
Szef PKW zaapelował do wszystkich uczestników życia publicznego o umiar i powściągliwość w ostatnich dniach kampanii wyborczej. Miejmy dla siebie wzajemny szacunek. W wyborach miejmy konkurentów, a nie wrogów. W końcu po wyborach wszyscy obudzimy się w tym samym państwie - podkreślił.
Według sondażu IBRiS dla RMF FM i "Rzeczpospolitej" niedzielne wybory wygra Prawo i Sprawiedliwość, na które chce głosować 33,5 proc. ankietowanych.
Koalicja Obywatelska może liczyć na 28 proc. głosów Polaków. Według sondażu w nowym Sejmie znajdą się także: Trzecia Droga (Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe), Lewica oraz Konfederacja.
Na Trzecią Drogę chce głosować 10,9 proc. ankietowanych. Lewica może liczyć na 10,1 proc. głosów, a Konfederacja - na 9,2 proc.
Bezpartyjni Samorządowcy cieszą się poparciem 0,9 proc. Polaków. 7,1 proc. jeszcze nie wie, na kogo zagłosuje.