Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października. Prawdopodobnie tego samego dnia będziemy głosować w referendum ws. relokacji migrantów. Możliwość przeprowadzenia głosowań w tym samym terminie wprowadza nowelizacja ustawy o referendum krajowym, która po senackim wecie wróciła do Sejmu.
7 lipca Sejm przyjął nowelizację ustawy o referendum ogólnokrajowym. Umożliwia ona przeprowadzenie referendum tego samego dnia co wybory parlamentarne, prezydenckie lub do Parlamentu Europejskiego poprzez ujednolicenie godzin głosowania do przedziału 7-21.
Przed przyjęciem nowelizacji premier Mateusz Morawiecki potwierdził zamiar przeprowadzenia referendum ws. relokacji migrantów razem z wyborami parlamentarnymi.
28 lipca Senat odrzucił nowelizację ustawy o referendum ogólnokrajowym, która ma umożliwić przeprowadzenie takiego referendum tego samego dnia, co wybory. Senackim wetem zajmie się teraz Sejm, który ma zebrać się w tej sprawie jeszcze w sierpniu.
Główną zmianą, jaką ma wprowadzić nowelizacja ustawy o referendum ogólnokrajowym, jest zmiana godzin głosowania. Odbywałoby się ono w godzinach 7-21, a nie jak dotychczas w przypadku referendum 6-22.
Kolejną zmianą będzie możliwość głosowania korespondencyjnego lub przez pełnomocnika. O ile osoby z niepełnosprawnościami mają taką możliwość w przypadku wyborów parlamentarnych, prezydenckich lub do Parlamentu Europejskiego, to referendum wymagało osobistego oddania głosu.
Ma tutaj obowiązywać ten sam wniosek i pełnomocnictwo, co te przygotowane do wyborów.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podkreśliła w rozmowie z PAP, że w przypadku przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego razem z wyborami do Sejmu i Senatu, głosowanie będzie odbywało się w tych samych lokalach wyborczych, przy użyciu tej samej urny i będzie prowadzone przez jedną obwodową komisję wyborczą.
Pietrzak przypomniała też, że nawet nowelizacji ustawy, możliwe jest przeprowadzenie referendum razem z wyborami parlamentarnymi.
Przepisy obowiązującej od 20 lat ustawy o referendum ogólnokrajowym przewidują możliwość przeprowadzenia w tym samym dniu wyborów do Sejmu i do Senatu oraz referendum ogólnokrajowego. Już w 2003 r. ustawodawca ustalił, że w takim przypadku głosowanie w referendum przeprowadzane jest w tych samych lokalach wyborczych, w których odbywa się głosowanie w wyborach, przeprowadza je jedna obwodowa komisja wyborcza powołana w związku z wyborami, a głosowanie odbywa się przy użyciu spisu wyborców sporządzonego w związku z wyborami. Co ważne dla wyborców, osoby posiadające zaświadczenie o prawie do głosowania otrzymane w związku z wyborami, mogą na jego podstawie głosować również w referendum - wyjaśniła
Ustawa ma wejść w życie następnego dnia po dniu ogłoszenia. W lakonicznym uzasadnieniu autorzy zmian piszą, że wpłyną one na obniżenie kosztów przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego.
Referendum ws. relokacji ma dotyczyć unijnego mechanizmu relokacji, czyli wprowadzenia tzw. paktu migracyjnego. Zawiera on między innymi system obowiązkowej solidarności, który polega na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy". Polska miałaby przyjąć rocznie ok. 2 tys. imigrantów.
Państwo, które odmówi przyjęcia uchodźców, zostanie obłożone karą 22 tys. euro za jedną osobę.
Niemal 60 proc. Polaków zamierza wziąć udział w referendum ws. relokacji migrantów - wynika z lipcowego sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Uczestnikom badania dla RMF FM i "DGP" zadano pytanie: "Czy jeśli równocześnie z wyborami parlamentarnymi odbędzie się referendum ws. relokacji - weźmie Pan/Pani w nim udział?".
46,8 proc. badanych jest zdecydowanych na wzięcie udziału w referendum. Odpowiedź "raczej tak" wybrało 10,3 proc. respondentów.
24 proc. uczestników badania na pewno nie weźmie udziału w referendum ws. relokacji migrantów. Raczej nie zrobi tego 12 proc., a 6,9 proc. nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.