Bruksela zareagowała na powołanie przez Sejm 9 członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Komisja Europejska ostrzega przed konsekwencjami, jeżeli komisja "lex Tusk" podejmie jakiekolwiek działania operacyjne przed wyborami.
"Przyjmujemy do wiadomości fakt, że Parlament w Polsce dokonał wyboru członków Komisji Specjalnej" - przekazał dziennikarce RMF FM w oświadczeniu rzecznik KE Christian Wiegand.
Bruksela ostrzega jednak, że jeżeli przed wyborami w Polsce komisja ds. badania rosyjskich wpływów (tzw. LEX Tusk) zacznie działać, to nie zawaha się przejść do kolejnego etapu procedury o naruszenie prawa.
KE wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe 6 czerwca, tak więc kolejny etap (po wyznaczeniu ostatecznego terminu na dostosowanie się) może oznaczać pozew do TSUE i kary finansowe.
Jak ustaliła nieoficjalnie dziennikarka RMF FM, do tej pory nie było jasne w KE, czy przejść do tego kolejnego etapu zaraz po nominacji członków komisji lex Tusk, czy dopiero, gdy komisja ta zacznie działać - np. rozpocznie kontrole lub postępowania wobec konkretnych osób. Zwyciężyła ta druga opcja. "Wzywamy polskie władze, aby nie podejmowały takich kroków"- czytamy w oświadczeniu.
"Znowelizowana ustawa o komisji specjalnej w dalszym ciągu budzi poważne obawy" - przekazał Wiegand. KE obawia się, że działania tej komisji mogą wpłynąć na wybory w Polsce. Ustawa lex Tusk "budzi poważne obawy co do zgodności z prawem UE, zwłaszcza po rozpoczęciu przez komisję działań operacyjnych i rozpoczęciu kontroli lub postępowań w kontekście nadchodzących wyborów" - czytamy w przesłanym RMF FM oświadczeniu.