Nie będzie powtórki wyborów senatora w okręgu obejmującym Łomżę, Suwałki i Augustów. Sąd Najwyższy uznał za niezasadny związany z nimi protest, złożony przez komitet wyborczy PSL. Ludowcy chcieli unieważnienia wyborów, które wygrał kandydat PiS, umieszczony na kartach do głosowania zamiast zmarłego tuż przed wyborami Kornela Morawieckiego.
Sąd Najwyższy uznał za niezasadny protest wyborczy złożony przez PSL dotyczący okręgu nr 59 w wyborach do Senatu. W sprawie tej chodziło o zgłoszenie przez PiS kandydata w miejsce zmarłego Kornela Morawieckiego.
W okręgu nr 59 (Łomża i Suwałki) po śmierci Kornela Morawieckiego PiS zgłosił kandydaturę Marka Komorowskiego, który wygrał wybory w tym okręgu uzyskując 58,17 proc. głosów. Kandydat PSL Zenon Białobrzeski uzyskał 30,66 proc.
Komitet PSL dowodził, że nowy kandydat, Marek Komorowski został zarejestrowany za późno względem terminu, wymaganego przez przepisy, bo 13 a nie 15 dni przed wyborami.
Sędziowie jednak uznali, że sposobu wyliczania terminów użytego przez autorów protestu nie można stosować wobec wynikających jasno z kalendarza wyborczego procedur, opisanych też przez wytyczne PKW.
Państwowa Komisja Wyborcza już grubo przed śmiercią Kornela Morawieckiego ustaliła kalendarz wyborczy i wskazała dzień 30 września jako ostatni dzień, w którym może dojść do zmiany kandydata - argumentował rzecznik sądu Michał Laskowski. Żadne wyliczenia nie były więc potrzebne.
Nieoficjalnie protest PSL uchodził za jeden z niewielu mogących liczyć na uznanie, był też pierwszym wymagającym merytorycznego rozpatrzenia. Tego typu protestów było w sumie piętnaście. Na jutro sąd zaplanował rozpoznanie protestu KO w tej samej sprawie.
Protesty wyborcze można było złożyć na piśmie w Sądzie Najwyższym od ogłoszenia wyników wyborów przez PKW w Dzienniku Ustaw przez 7 dni - do zeszłego wtorku, do godziny 16. Z kolei pocztą protesty można było wnosić do północy z ubiegłego wtorku na środę. SN przypomniał, że liczy się w tym przypadku data stempla pocztowego. Oznacza to, że protesty te mogą jeszcze spływać do sądu pocztą.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz wydanych na posiedzeniach opinii w sprawie poszczególnych protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.