"Rosjanie zbierają informacje co do skuteczności swoich ataków na Ukrainę. Mają do tego specjalny sztab ludzi. Jak się okazuje, że dana rakieta nie trafiła w sieć rozdzielczą czy transformatory, to atak jest ponawiany. Zmasowany ostrzał Ukrainy może się więc powtórzyć przed świętami Bożego Narodzenia” – mówi dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. M. Karpia Wojciech Konończuk, który był gościem najnowszego odcinka analitycznego internetowego programu Rzut na mapę w RMF FM.

Po chwilowym zmniejszeniu intensywności działań wojennych, w 296. dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Putin kazał wystrzelić ponad 60 rakiet na terytorium Ukrainy. Eksplozje odnotowano w Chersoniu, Krzywym Rogu, w Donbasie, w obwodzie charkowskim, sumskim, ale też w żytomierskim czy w Kijowie. Rosjanie konsekwentnie, od ponad dwóch miesięcy, ostrzeliwują infrastrukturę energetyczną i strategiczną Ukrainy

I ataki będą się ponawiać. Jeśli Rosjanie uważają, że w ten sposób wymuszą kapitulację ukraińską, to są moim zdaniem w fundamentalnym błędzie. Efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Kolejne rosyjskie ataki raczej te morale podnoszą - mówi dyrektor Wojciech Konończuk, od lat specjalizujący się w polityce, gospodarce i społeczeństwach Ukrainy, Białorusi, Rosji czy Mołdawii.

Rosjanie przygotowują się też do kolejnej ofensywy. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną przewiduje, że stanie się to jeszcze zimą, a Rosjanie mogą nawet znów spróbować uderzyć na Kijów.

Tysiące żołnierzy zostało przerzuconych na Białoruś. Pytanie czy to jest przygotowanie do ewentualnego, wspólnego ataku z armią Białoruską na północną Ukrainę, także w kierunku Wołynia i granicy polsko-ukraińskiej, przerwania szlaków dostaw czy bardziej chodzi o wiązanie sił ukraińskich - zastanawia się ekspert OSW.

Według ukraińskiego wywiadu uderzenie z Białorusi jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone. Natomiast minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow twierdzi, że w lutym może dojść do wielkiej rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy, zgadza się z tym gość Rzutu na mapę.  

Głównym teatrem wojny w dalszym ciągu pozostanie wschód Ukrainy, głownie Donbas. Początek nowego roku, jako potencjalny czas kiedy Rosjanie rzucą kolejne siły do przerwania frontu i zajęcia całości Donbasu, wydaje się niewykluczone. Trzeba pamiętać, że dziesiątki tysięcy rezerwistów szkoli się nadal na rosyjskich i białoruskich poligonach - mówi w RMF FM Konończuk.

W kontekście dzisiejszych ataków rakietowych ważne jest także pytanie o to kiedy do Ukrainy dotrą systemy obrony Patriot. Według CNN ma się to wydarzyć lada dzień. Czy zapotrzebowanie na olej napędowy do generatorów prądotwórczych może spowodować problemy na polskim rynku paliw? Również o tym rozmawiamy z dyrektorem w Rzucie na mapę. 

Opracowanie: