Ihor Biełanow, laureat Złotej Piłki z 1986 roku, po rozpoczęciu wojny w Ukrainie wstąpił do obrony terytorialnej i z karabinem w ręku broni swojej ojczyzny. Były piłkarz reprezentacji ZSRR jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych.
Najlepszy Piłkarz Europy 1986 roku zaciągnął się do obrony terytorialnej w rodzinnej Odessie. Ihor Biełanow swoją popularność postanowił wykorzystać, aby podnieść na duchu walczących rodaków. Jedno ze zdjęć zamieszczonych na jego profilu na Facebooku przedstawia go w grupie żołnierzy, otoczonych workami z piaskiem, broniących dostępu do miasta od strony morza.
"Proszę o natychmiastowe zatrzymanie rozlewu krwi naszego narodu. Cierpią niewinni ludzie! Miasta ukraińskie obracają się w gruzy. Zbudowali je nasi dziadkowie i ojcowie nie po to, by w nich walczyć, ale po to, by żyli w nich szczęśliwi ludzie! Serce krwawi, patrząc na cierpienie i łzy! Zatrzymajcie wojnę" - napisał Biełanow.
Biełanow rozpoczął karierę w zespołach z Odessy - SKA i Czernomorcu, a później grał dla stołecznego klubu Dynamo Kijów. W finale mistrzostw Europy 1988 wystąpił w drużynie Związku Radzieckiego, która przegrała z Holandią 0:2. Wówczas nie wykorzystał rzutu karnego.
Rok później pojawił się w Bundeslidze jako pierwszy reprezentant ZSRR. Przez półtora roku bronił barw Borussii Moenchengladbach, skąd przeniósł się do drugoligowego Eintrachtu Brunszwik.
W wojnie na Ukrainie walczy wielu sportowców tego kraju, np. mistrz świata, czterokrotny medalista mistrzostw Europy w biathlonie Dmytro Pidruczny czy też triumfator czterech turniejów ATP, tenisista Serhij Stachowski.
Na przeciwnym biegunie wymieniany jest były kapitan reprezentacji narodowej w piłce nożnej i były piłkarz Bayernu Monachium Anatolij Tymoszczuk. Ukraińska federacja zawnioskowała o uchylenie mu licencji z powodu kontynuowania współpracy z Zenitem St. Petersburg i niepotępienia inwazji zbrojnej Rosji.