Niemiecka agencja wywiadowcza (BND) jest zaniepokojona stratami, jakie armia ukraińska ponosi w walkach z siłami rosyjskimi w Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował portal tygodnika "Der Spiegel".
Przedstawiciele agencji wywiadowczej przekazali grupie posłów z Bundestagu, że ukraińska armia każdego dnia traci "trzycyfrową" liczbę żołnierzy w walkach w okolicy Bachmutu.
Do spotkania przedstawicieli wywiadu z posłami doszło w tym tygodniu, podczas tajnego posiedzenia dotyczącego bezpieczeństwa.
Agenci ostrzegli, że zajęcie Bachmutu przez siły rosyjskie miałoby poważne konsekwencje, ponieważ umożliwiłoby Rosji dalsze postępy.
Stwierdzono również, armia rosyjska traktuje własnych żołnierzy jak mięsa armatniego - przekazał "Der Spiegel".
Ofensywa w rejonie Bachmutu trwa w zasadzie od pierwszych dni sierpnia ubiegłego roku. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że okolice miasta przypominają front z czasów I wojny światowej. Kratery po pociskach artyleryjskich, kikuty drzew, zniszczone budynki i mnóstwo ciał poległych żołnierzy - tak wygląda krajobraz po kilku miesiącach walk, w trakcie których Ukraińcy dzień i noc próbują odpierać ataki wojsk rosyjskich.
Ukraińcy podkreślają w relacjach, że działania zbrojne na kierunku bachmuckim toczą się właściwie bez przerwy. Jedno- lub dwugodzinne przerwy to wszystko, na co można liczyć.
W połowie miesiąca Rosjanom udało się przejąć kontrolę nad Sołedarem, miastem położonym na północ od Bachmutu. Z kolei dziś szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przekazał, że jego siły zajęły Kliszczejewkę na południe od Bachmutu. Tych doniesień nie da się jednak potwierdzić.