W Rosji nadal działają restauracje amerykańskich sieci takich jak Burger King czy Subway. Amerykańskie centrale tłumaczą, że placówki są prowadzone przez lokalnych rosyjskich franczyzobiorców, którzy odmówili ich zamknięcia - informuje portal Axios.
Wiele zachodnich firm wycofało się z działalności w Rosji, zawiesiło ją lub ograniczyło w reakcji na napaść tego kraju na Ukrainę. Wśród nich są m.in. sieci McDonald's i Starbucks, której kawiarnie były prowadzone w Rosji przez franczyzobiorcę z siedzibą w Kuwejcie.
McDonald's był w stanie zamknąć swoje restauracje w Rosji, ponieważ większość z nich należała bezpośrednio do tej firmy, ale sieci takie jak Burger King, Yum! Brands (właściciel marek KFC, Pizza Hut i Taco Bell) i Subway przekazały, że zawarte przez nie umowy franczyzowe nie pozwalają na to, by zgodnie z prawem całkowicie wycofały się z rosyjskiego rynku - informuje Axios. Dodaje, że te sieci poinformowały jednak o zaprzestaniu wspierania swoich rosyjskich franczyzobiorców.
Według cytowanego przez portal prof. Jeffreya Sonnenfelda z Uniwersytetu Yale amerykańskie sieci powinny dążyć do tego, by wykupić swoich rosyjskich franczyzobiorców, którzy odmówili zawieszenia działalności w tym kraju. Sonnenfeld dodał, że prawdopodobnie niektóre rosyjskie firmy z radością przyjęłyby takie rozwiązanie, gdyż prowadzenie w Rosji placówek gastronomicznych zachodnich marek może zostać niedługo uznane za niepatriotyczne.
Holding Restaurant Brands International, który jest właścicielem marki Burger King przekazał w ubiegły czwartek, że jego główny partner biznesowy kontrolujący ok. 800 restauracji Burger King w Rosji "odmówił" zawieszenia operacji w tym kraju. Dodano, że firma zawiesiła wszelkie wsparcie dla rosyjskiego rynku i nowe inwestycje w Rosji.