Do godz. 16:00 w piątek do Polski z Ukrainy wjechało 25,5 tysiąca osób. To o 10 tysięcy osób więcej niż o tej porze w czwartek – poinformowała polska straż graniczna. Rumunii podają, że w ciągu ostatnich 24 godzin do tego kraju przybyło ponad 10,6 tys. uchodźców. ONZ szacuje, że Ukrainę po ataku Rosji może opuścić nawet 5 mln ludzi.
W czwartek i w piątek do godziny 16:00 do Polski z Ukrainy przybyło 35,5 tysiąca ludzi.
Po stronie ukraińskie tworzą się kolejki, czas oczekiwania na niektórych przejściach to nawet 24 godziny.
Rzeczniczka straży granicznej por. Anna Michalska poinformowała, że przybywający z Ukrainy są odprawiani przez naszych pograniczników na bieżąco. Przyjeżdżają przede wszystkim obywatele Ukrainy, Polaków jest niewiele.
O napięciach po ukraińskiej stronie granicy informował wcześniej dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Do napięć dochodzi w związku z próbami wyjazdu z kraju mężczyzn w wieku 18-60 lat. Władze zdecydowały, że mężczyźni w tym wieku mają zakaz opuszczania Ukrainy. Osoby podlegające mobilizacji są cofane z granicy.
Granicę z Polską przekraczają głównie kobiety z małymi dziećmi, seniorzy i młodzież.
Od wczesnych godzin rannych okolice przejścia w Medyce i Dorohusku były oblegane przez tysiące samochodów z całej Polski. Przyjechały nimi osoby, które czekają na swoich bliskich i znajomych, którzy uciekają przed wojną. Wśród aut widać również te m.in. z Czech, Litwy i Niemiec.
Na granicy w okolicach przejścia pracują wolontariusze, którzy pomagają osobom, które przekroczyły granicę. Rozdają im kawę, kanapki, pączki i kierują do punktu recepcyjnego.
"Płaczą, żal patrzeć na tych ludzi, szczególnie na dzieci" - powiedziała wolontariuszka Edyta w punkcie recepcyjnym w Dorohusku.
Ukraińcy uciekają także do Rumunii. W ciągu ostatnich 24 godzin do tego kraju przybyło ponad 10,6 tys. uchodźców. Wcześniej władze Rumunii deklarowały, że są gotowe przyjąć ponad 500 tys. Ukraińców.
Z szacunków ONZ wynika, że nawet 5 mln osób może opuścić Ukrainę w wyniku ataku ze strony Rosji.
Zdaniem rzeczniczka wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców Shabia Mantoo, co najmniej 100 tys. osób musiało opuścić swoje domy i że "kilka tysięcy" przekroczyło granice sąsiednich państw, "w tym Polski, Mołdawii i Rumunii".