Wczoraj o 4 nad ranem została ogłoszona wojna. Obudził nas głośny dźwięk. Zajrzeliśmy do internetu i zobaczyliśmy, że Putin wypowiedział wojnę Ukrainie. Mój mąż i dzieci - mężczyźni - zostali tam. A ja z małymi dziećmi wsiadłam szybko do samochodu i wyjechałam - mówi w rozmowie ze specjalnym wysłannikiem RMF FM do Lwowa - mieszkanka Kijowa.
Kobieta uciekła przed ostrzałem ukraińskiej stolicy.
"Wrócimy, kiedy to wszystko się skończy, a nasze wojska wyzwolą całą Ukrainę. Mam nadzieję, że to się stanie w nieodległej przyszłości. Może w ciągu tygodnia, dwóch wszystko będzie wiadomo" - zaznacza kobieta w rozmowie z naszym dziennikarzem we Lwowie Krzysztofem Zasadą.
W Kijowie władze miasta ogłosiły w piątek alarm przeciwlotniczy i wezwały mieszkańców do udania się do schronów.