Prezydent UEFA Aleksander Ceferin nie widzi powodu, dla którego Białoruś miałaby zostać wykluczona z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich. Działacz stwierdził, że takie żądanie jest "trochę populistyczne".
Od 24 lutego trwa agresja Rosji na Ukrainę. Putinowi w wojnie pomaga Białoruś. W ostatnich dniach jej prezydent Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że Rosja i Białoruś zgodziły się na rozmieszczenie wspólnej regionalnej grupy wojsk. Decyzja ta ma mieć związek z "zaostrzeniem sytuacji na zachodnich granicach państwa".
Z ostatniego oświadczenia wywiadu wojskowego Ukrainy wynika, że Rosja przerzuca na terytorium Białorusi irańskie drony kamikadze Shahed-136 wykorzystywane do ataków. "Na Białoruś przekazywane są irańskie drony kamikadze Shahed-136 (oznaczane przez Rosjan jako Gerań-2). Na 10 października przywieziono 32 bezzałogowce. Do 14 października ma być dostarczone kolejne osiem" - podał w komunikacie we wtorek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Ponadto, jak powiadomiono, Białoruś przekazuje rosyjskim wojskom sprzęt wojskowy i amunicję ze swoich magazynów.
Od początku agresji reprezentacja Rosji oraz jej kluby zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek. Taki los nie spotkał Białorusi, która ostatnio brała udział w losowaniu eliminacji mistrzostw Europy. Reprezentacja trafiła do grupy I z Andorą, Izraelem, Kosowem, Rumunią i Szwajcarią. Białorusini swoje mecze będą rozgrywać na neutralnym terenie bez udziału publiczności.
O tę sprawę był ostatnio pytany prezydent UEFA Aleksander Ceferin. To trochę populistyczne powiedzieć: wyrzuć wszystkich! Obecnie nie widzimy powodu, by to robić. Jeśli coś się zmieni, to z pewnością zareagujemy. Politycy powinni szanować nasze uprawnienia decyzyjne. My nie sugerujemy politykom i rządom tego, co mają robić - powiedział działacz w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Sport Bild".