Szef Pentagonu LLoyd Austin rozmawiał przez telefon z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu. Austin odmówił podania szczegółów, ale jego oświadczenie wiele mówi o tym, jak bardzo napięte są stosunki między USA i Rosją.
Stany Zjednoczone będą nadal latać i operować gdziekolwiek tylko pozwala na to prawo międzynarodowe. A Rosja ma obowiązek operować swoimi wojskowymi samolotami w bezpieczny i profesjonalny sposób - zakomunikował Lloyd Austin na konferencji po rozmowie z Siergiejem Szojgu.
Szef Pentagonu w ostrych słowach skrytykował działania Rosji stwierdzając, że wtorkowy incydent z udziałem amerykańskiego drona i rosyjskich myśliwców był przykładem działania "schematu agresywnego zachowania i ryzykownych działań rosyjskich pilotów w międzynarodowej przestrzeni powietrznej".
Wypowiedź Austina różni się nieco od tej, której udzielił kilka godzin wcześniej Ned Price. Rzecznik Departamentu Stanu stwierdził wówczas, że USA nie traktuje na razie incydentu jako działania celowego. Price powiedział, że zdarzenie wynikało raczej ze "skrajnej niekompetencji" rosyjskiego pilota. Późniejsze wypowiedzi amerykańskich polityków są już mniej stonowane.
Szefowi Pentagonu towarzyszył najwyższy rangą amerykański dowódca gen. Mark Milley. Wojskowy przyznał, że istnieją ewidentne dowody na próbę agresywnego przechwycenia drona przez Rosjan. Szef Kolegium Połączonych Sztabów przyznał jednak, że nie może potwierdzić, czy intencją Rosji faktycznie było zniszczenie maszyny.
Czy to był akt wojny? Nie będę tego komentował. Incydenty się zdarzają. Nie szukamy konfliktu zbrojnego z Rosją. W tym momencie powinniśmy przeprowadzić dochodzenie i ruszyć dalej - skomentował Milley.
Amerykańskie media komentując sprawę ujawniają, że operatorzy drona, nim runął on do morza, wymazali z niego wrażliwe dane, także oprogramowanie używane do zbierania danych wywiadowczych - na wypadek, gdyby Rosja spróbowała wydostać maszynę.
We wtorek amerykański dron wojskowy MQ-9 Reaper spadł do Morza Czarnego w efekcie działań rosyjskich pilotów myśliwców, którzy próbowali - jak można podejrzewać - przechwycić maszynę znajdującą się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.