"Orędzie Władimira Putina było tak naprawdę skoncentrowane nie na Donbasie, a przede wszystkim na katalogu pretensji, roszczeń pod adresem Ukrainy" – ocenił w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Sztykielem dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt. "Widać olbrzymią frustrację Putina ostatnimi 8 latami, kiedy nie był w stanie narzucić Ukrainie swojej woli, podporządkować jej ponownie. W wymiarze politycznym, społecznym, gospodarczym Ukraina coraz bardziej się od Rosji oddalała. To jest z jednej strony wyraz frustracji, ale z drugiej świadectwo determinacji do tego, aby odwrócić koleje rzeczy" – zauważył ekspert.
Rozmowy nie są niczym złym pod warunkiem, że jesteśmy w stanie wyraźnie artykułować nasze stanowisko, sięgać po narzędzia takie, jakimi są sankcje, tak, aby podnosić koszt polityczny rosyjskiej agresji i wyraźnie formułować katalog możliwych działań, jeżeli Rosja nadal będzie eskalować sytuację na Ukrainie - tłumaczył w rozmowie z RMF FM dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt. Rosja ma dużą poduszkę bezpieczeństwa - rezerwy budżetowe to jest ponad 700 mld dolarów. W perspektywie najbliższych tygodni, miesięcy Rosja jest w stanie wytrzymać sankcje - ocenił. Pamiętajmy, że z punktu widzenia Putina kluczowe jest jednak utrzymanie swojej władzy w kraju - tutaj czynnik zadowolenia społecznego jest kluczowy. Podnoszenie kosztów politycznych przez państwa zachodnie sankcjami jest sposobem, który może zniechęcać do dodatkowej eskalacji - zastrzegł.
Jak szef OSW ocenia decyzję Putina o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie?
Ona ma 2 wymiary. W wymiarze taktycznym kluczowa jest zapowiedź podpisania umowy o pomocy wzajemnej, czyli tak naprawdę wykorzystywania wszelkich napięć na linii rozgraniczenia w Donbasie jako casus belli (wydarzenie lub sytuacja stanowiące rzeczywisty lub pozorny powód rozpoczęcia działań wojennych - przyp. red.) dla Rosji przeciwko Ukrainie. Jeżeli chodzi o szerszy kontekst, to myślę, że będzie to szło w kierunku inkorporacji Donbasu, być może również Osetii, Abchazji. To jest z punktu prestiżowego atrakcyjne dla Putina - ocenił Eberhardt w rozmowie z RMF FM. Skoro nie udało się wymusić włączenia Donbasu do Ukrainy na rosyjskich warunkach, tak, aby te republiki od środka niszczyły, osłabiały Ukrainę, to pewnie koniec końców naturalnym będzie, że będą one coraz bardziej dryfować w kierunku Rosji i Rosja ostatecznie zdecyduje się je inkorporować - dodał.
Gość RMF FM zauważył, że czytelny przekaz ze strony Zachodu i sankcje to bardzo ważne elementy reakcji na decyzję Putina, ale "kluczowa jest zdolność Ukrainy do powstrzymywania rosyjskiej agresji na mniejszą czy większą skalę". Ja podkreślam zawsze, że łatwiej czołgami wjechać wobec przewagi militarnej, dużo trudniej tę władzę na nad Ukrainą utrzymać wobec olbrzymiej nienawiści społecznej, z którą Rosja musi się liczyć - podsumował Eberhardt.