Olaf Scholz dalej wierzy w możliwość negocjacji z Władimirem Putinem. Kanclerz Niemiec zapowiedział w sobotę, że chce ponownie porozmawiać z rosyjskim przywódcą.
Kanclerz Olaf Scholz (SPD) chce nadal utrzymywać kontakt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Obydwaj przywódcy rozmawiali już telefonicznie po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. "Zamierzam wkrótce to powtórzyć" - powiedział Scholz w sobotę podczas 38. Kongresu Kościoła Ewangelickiego w Norymberdze.
Scholz stawia jednak warunek "sprawiedliwego pokoju". Chodzi o wycofanie przez Rosję wojsk. "To warunek, który musi zostać zrozumiany" - podkreślił kanclerz RFN. Nie zaznaczył jednak, o jakie konkretnie terytoria chodzi. Wiadomo wszak, że Kijów domaga się przywrócenia granic sprzed 2014 roku, kiedy Rosja dokonała inwazji na Krym.
Odpowiadając na pojedyncze wezwania ze strony uczestników Kongresu o "negocjowanie", Scholz podkreślił, że "negocjacje są w porządku; kwestią jest, kto z kim i o czym negocjuje".
Jak przypomina w sobotę Niemiecka Agencja Prasowa, Scholz nakreślił zasady swojej polityki już od początku rosyjskiej wojny napastniczej na Ukrainie, powtarzając, że "trzeba zapobiec eskalacji wojny".
"Słuszne jest, że we wszystkich naszych poczynaniach działamy w sposób skoordynowany. Rozważymy każdy krok i nie pójdziemy sami. Od samego początku czuliśmy się zobowiązani do przestrzegania tej zasady" - wyjaśnił Scholz, podkreślając, że "granic w Europie nie należy przesuwać siłą".