Służba Bezpieczeństwa Ukrainy już od wiosny 2022 roku nosiła się z zamiarem wysadzenia Mostu Krymskiego. Szef SBU Wasyl Maluk potwierdził, że październikowy atak został przeprowadzony przy pomocy ciężarówki wypełnionej materiałami wybuchowymi. Wojskowy w rozmowie z ukraińskimi mediami ujawnił szczegóły operacji.
Do pierwszego ataku na Most Krymski doszło rankiem 8 października 2022 roku, dzień po 70. urodzinach Władimira Putina. Do operacji wykorzystano ciężarówkę z materiałami wybuchowymi owiniętymi w folię.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk w rozmowie z portalem nv.ua zapewnił, że oba ataki - pierwszy, z października ub. r. i drugi, z 17 lipca br. - zostały przygotowane wyłącznie przez Ukraińców; nie brały w nich udziału żadne zagraniczne służby specjalne.
W przypadku pierwszego ataku rozważano różne rozwiązania. Brano pod uwagę m.in. transport materiałów wybuchowych wagonami towarowymi i transport ciężarówką beczek z ropą, w których miałyby być ukryte materiały wybuchowe. Ostatecznie zdecydowano się na wariant z materiałami wybuchowymi owiniętymi w folię celofanową, które załadowano na ciężarówkę.
Ładunek musiał przypominać transport cywilny i nie mógł wzbudzać żadnych podejrzeń. W związku z tym, funkcjonariusze SBU obliczyli grubość warstwy folii celofanowej, która umożliwiłaby ukrycie przed skanerami metalowych zbiorników z wysoce wybuchowym heksogenem.
Wasyl Maluk poinformował, że materiał wybuchowy załadowany na ciężarówkę odpowiadał 21 tonom trotylu lub 42 głowicom rosyjskich hipersonicznych pocisków rakietowych Ch-47M2 Kindżał.
Zorganizowanie materiału wybuchowego i załadowanie go na ciężarówkę to jedno, ale trzeba było to jeszcze przetransportować z Ukrainy na Most Krymski. Szef SBU nie zdradził szczegółów trasy, ale ponownie zapewnił, że do operacji wykorzystano jedynie możliwości Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
SBU musiała wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię - w pobliżu Mostu Krymskiego ustawione są specjalne systemy walki elektronicznej, które mylą współrzędne GPS. Zagłuszacze - dzięki "żłożonemu technicznie systemowi" - udało się ominąć.
Wasyl Maluk przekazał, że dzięki kamerze obserwował eksplozję w swoim biurze w czasie rzeczywistym. Nie zdradził jednak, w którym miejscu kamera się znajdowała.
Szef SBU wspomniał o 22 osobach zatrzymanych w Rosji w związku z eksplozją na moście. Zarzuca się im współudział w akcie terroru, choć tak naprawdę wykonywali zwykłą codzienną pracę - to byli zwyczajni rosyjscy przemytnicy - oświadczył.
W ocenie SBU moskiewskie "śledztwo" jest przykładem skrajnego nieprofesjonalizmu - zapowiadano bowiem poszukiwane szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR Kyryło Budanowa, który z operacją nie miał nic wspólnego.
Most Krymski jest wykorzystywany przez Moskwę do transportu żołnierzy i sprzętu na Krym, a następnie na Ukrainę. Krym został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku, ale na arenie międzynarodowej jest uznawany za część Ukrainy.
Jest to jednocześnie popularna przeprawa w regionie nad Cieśniną Kerczeńską, łączącą Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim. W godzinach szczytu tworzą się tam wielokilometrowe korki.
Do ataku na Most Krymski podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę doszło dwukrotnie. 8 października 2022 roku na jezdni prowadzącej z Rosji na Krym doszło do eksplozji, w wyniku której zawalił się fragment przeprawy drogowej, a przeprawa kolejowa stanęła w ogniu.
23 lutego 2023 roku rosyjski rząd ogłosił, że przeprawa drogowa została przywrócona do ruchu. 5 maja przekazano, że ponownie otwarta została przeprawa kolejowa.
Do drugiego ataku doszło 17 lipca br. W most uderzył morski dron, który uszkodził fragment przeprawy drogowej.
Ukraińskie służby specjalne, m.in. słowami Kyryło Budanowa, wielokrotnie podkreślały, że most na Krym jest konstrukcją zbędną.