Dmitrij Karawajczyk, skazany na 17 lat więzienia za handel amfetaminą, nazywany przez media "rosyjskim Walterem Whitem", został ułaskawiony przez Władimira Putina. Teraz zasiądzie we władzach fundacji zbierającej datki dla armii - podał niezależny portal Ważnyje Istorii.
Karawajczyk dwukrotnie podpisywał kontrakt z najemniczą Grupą Wagnera i w jej szeregach uczestniczył w inwazji na Ukrainę. Został ułaskawiony przez Putina i teraz będzie wicedyrektorem fundacji o nazwie Leningradskij Rubież. Fundację powołał gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdienko. Organizacja prowadzi zbiórki na rzecz wojskowych na froncie.
Wyrok 17 lat więzienia Karawajczyk otrzymał w 2018 roku za handel narkotykami. Wraz ze swoją żoną Dianą Gribowską, nauczycielką fizyki, zorganizował laboratorium, gdzie wytwarzano amfetaminę. Z wykształcenia jest weterynarzem. Media obwołały go "rosyjskim Walterem Whitem" z powodu skojarzeń z serialem telewizyjnym "Breaking Bad", opowiadającym o nauczycielu chemii, który schodzi na drogę przestępstwa i uruchamia produkcję narkotyków.
Żona Karawajczyka, skazana na 16 lat więzienia, również została ułaskawiona. Karawajczyk powiedział dziennikarzom, że nadal pracuje ona jako nauczycielka fizyki, ale nie w szkole, a "tam gdzie trzeba".
Fundacja, w której władzach zasiądzie Karawajczyk, działa od sierpnia 2022 roku i zajmuje się zbieraniem datków dla wojskowych, biorących udział w inwazji na Ukrainę. Ważnyje Istorii podają, że fundacja powstała przy wsparciu Ilji Trabera - biznesmena, którego media niezależne uważają za jedną z ważnych postaci petersburskiego świata przestępczego w latach 90. Traber odpowiadał mediom pozwami o oszczerstwo.
Ważnyje Istorii podają, że Traber był w przeszłości współpracownikiem i partnerem biznesowym Władimira Barsukowa (Kumarina), szefa potężnego gangu tambowskiego, działającego niegdyś w północno-zachodniej Rosji.