Rosyjski jeniec zeznał, że jego oddział miał rozkaz zajęcia Charkowa w trzy dni, przy czym żołnierzom zezwolono na zabijanie ludności cywilnej. Nagranie z jego przesłuchania opublikowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Jak tłumaczył - miał być w składzie sił pokojowych, które miały wyzwolić Ukrainę od nazizmu. Przed inwazją jego oddział otrzymał też jasne zadania.
Mieliśmy rozkaz zająć miasto, zająć wszystkie najważniejsze drogi i zamknąć cywilne wyjazdy. Dano nam zezwolenie na otwieranie ognia do ludności cywilnej i do wszystkich mieszkańców - oznajmił żołnierz.