Rosjanie szykują prowokacje na północy Ukrainy, wskazują na to zarejestrowane ruchy ich wojsk - informuje ukraińska armia. Ma to być przygotowanie do kolejnego etapu ofensywy Kremla.
Według Kijowa do prowokacji ze strony Rosji może dojść już jutro, w rocznicę rosyjskiej inwazji, w obwodzie czernihowskim, który znajduje się tuż przy granicy. Według ukraińskiego wywiadu po rosyjskiej stronie zauważono kolumny rosyjskich żołnierzy mających na sobie ukraińskie mundury, ich sprzęt również ma mieć oznaczenia sił zbrojnych Ukrainy.
To sugeruje, że prowokacja może mieć formę upozorowanego przekroczenia granicy i wtargnięcia wojsk Kijowa na rosyjskie terytorium.
Kreml próbowałby w ten sposób usprawiedliwić kolejne etapy swojej agresji.
Rosyjska propaganda rozpisuje się dziś natomiast o rzekomej prowokacji w Naddniestrzu, którą planować mają Ukraińcy. Według ukraińskiego resortu obrony to jest część rosyjskiego planu, który zakłada przeprowadzenie jutro pod pretekstem odpowiedzi i ochrony własnego terytorium zmasowanego ataku rakietowego na ukraińskie miasta.
21 lutego 2022 roku Władimir Putin ogłosił, że Rosja uznała za niepodległe państwa samozwańcze Doniecką i Ługańską Republikę Ludową, czyli tereny de facto okupowane przez Kreml po rosyjskiej inwazji na Donbas w 2014 roku. Decyzja dyktatora poprzedzała agresję zbrojną na Ukrainę, rozpoczętą trzy dni później.