Jak wynika z materiałów publikowanych w mediach społecznościowych, pierwsi rosyjscy żołnierze dotarli na Białoruś. W poniedziałek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka poinformował, że w związku z "zaostrzeniem sytuacji na zachodnich granicach Państwa Związkowego" Rosja i Białoruś zgodziły się na rozmieszczenie wspólnej regionalnej grupy wojsk.

Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że dotarły pierwsze eszelony z rosyjskim wojskiem. Jak podkreślono w komunikacie, "wojskowych witano chlebem i solą".

Jeden z widocznych na nagraniu rosyjskich dowódców powiedział, że "przybyli pomóc braterskiemu narodowi białoruskiemu".

Białoruski MON zaznaczył, że "decyzja o utworzeniu regionalnego zgrupowania wojsk została podjęta w celu wzmocnienia ochrony i obrony granicy Państwa Związkowego na terytorium Białorusi". Wskazano, że powodem jest "nieustanna działalność na terenach przygranicznych z Białorusią".

Jak powiedział w rozmowie z białoruską państwową agencją prasową BelTA zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi Wiktor Tumar, "regionalne zgrupowanie sił Państwa Związkowego Białorusi i Rosji to projekt czysto defensywny".

O powstaniu wspólnego ugrupowania dyskutowano już 7 października w Petersburgu na spotkaniu Łukaszenki z Putinem. Oficjalną decyzję prezydent Białorusi ogłosił trzy dni później, 10 października.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Łukaszenka stwierdził, że sytuacja wokół jego kraju pozostaje napięta. Jak dodał, Zachód szerzy opinię, że białoruska armia weźmie bezpośredni udział agresji na Ukrainę.

W tym kontekście przywódcy NATO i niektórych krajów europejskich otwarcie rozważają możliwość ataku na Białoruś, a nawet uderzenia nuklearnego - mówił wtedy Łukaszenka.

Według niego, "głównym celem Zachodu jest wciągnięcie Mińska do wojny i jednoczesne rozprawienie się z Rosją i Białorusią".

Łukaszenka podczas odprawy z dowódcami sił zbrojnych stwierdził, że Rosja nie jest przygotowana do takiego drugiego konfliktu. Ma teraz wystarczająco dużo problemów - mówił, dodając, że w formowanym ugrupowaniu nie liczy na dużą liczbę żołnierzy rosyjskich, ale - jak to określił - nie będzie to tysiąc osób. W minionych tygodniach ukraiński wywiad wojskowy informował, że przygotowane jest przerzucenie na Białoruś ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy.

Białoruś graniczy z Ukrainą od północy i północnego zachodu. W lutym rosyjskie wojska wkroczyły z terytorium Białorusi na terytorium Ukrainy.