Pod naporem rosyjskich wojsk padają kolejne ukraińskie miejscowości. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia armia Władimira Putina przesunęła swoje pozycje o 9 km w obwodzie donieckim. Doniesienia z frontu brzmią niepokojąco.
W południowej części obwodu donieckiego rosyjskie siły poczyniły znaczące postępy na kilku odcinkach. Rosjanie zajęli kilka mniejszych miejscowości i - jak oszacował brytyjski wywiad - posunęły się w niektórych rejonach aż o 9 km w ciągu ostatniego tygodnia.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej podkreślono, że najnowsze sukcesy armii inwazyjnej w obwodzie donieckim są następstwem zdobycia przez armię rosyjską miasta Wuhłedar na początku października 2024 roku. Miejscowość broniła się przed wojskami Rosji przez dwa lata.
Upadek Wułhedaru pozwolił Rosjanom na osiągnięcie znaczącej przewagi na otwartych przestrzeniach na północ od miasta.
Brytyjczycy potwierdzają, że Ukraina straciła miasta Sełydowe i Hirnyk. Moskwa informuje dodatkowo, że jej wojska przejęły kontrolę nad Kurachiwką - Kijów na razie nie ustosunkował się do tych doniesień. W przeciwieństwie do serwisu DeepState, który śledzi ruchy wojsk na froncie ukraińskim i potwierdza - Kurachiwka jest stracona.
Ukraińcy tracą teren szybko, a rosyjskie zdobycze terytorialne przybliżają armię inwazyjną do głównego celu, jakim jest zajęcie Pokrowska. Pierścień wokół miasta, stanowiącego węzeł logistyczny armii ukraińskiej w Donbasie, się zaciska.
Według agencji Bloomberg, od początku sierpnia, gdy Ukraina rozpoczęła atak na położony w Rosji obwód kurski, sama straciła 1146 km kwadratowych własnego terytorium. Tydzień do 1 listopada został uznany najgorszym w kontekście utraconych ziem. 2 listopada głównodowodzący armii ukraińskiej Ołeksandr Syrski przyznał, że Ukraina mierzy się obecnie z jedną z "najpotężniejszych" rosyjskich ofensyw od początku wojny.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną informuje o rosyjskich postępach na południowy wschód od Kupiańska i północny zachód od Kreminny (obw. ługański).