"Czas, w którym możemy się czuć bezpiecznie, dramatycznie się kończy" – powiedział w Radiu RMF24 generał broni w stanie spoczynku, Waldemar Skrzypczak. Gość Tomasza Terlikowskiego skomentował w ten sposób potencjalne zagrożenie Europy ze strony Rosji, w związku z trwającymi rozmowami na tematu zawarcia pokoju na Ukrainie. Jego zdaniem może to być dopiero początek planów Władimira Putina wobec Europy.

Gen. Waldemar Skrzypczak skomentował stan rozmów w Rijadzie na temat pokoju na Ukrainie, w których obecnie Amerykanie obiecali wiele aspektów pożądanych przez stronę rosyjską. Wydaje się, że Rosjanie jeszcze do tego dodadzą to, żeby dokonać redukcji armii ukraińskiej i by na Ukrainie odbyły się rzekomo wolne wybory - mówił ekspert.

Istnieje zatem realne ryzyko, w którym Rosja dopnie swego i dostanie wszystko, co chciała. Wybory, które mogą być przeprowadzone w Ukrainie, będą zmanipulowane przez Rosjan, jak to do tej pory się działo w wielu krajach. Wtedy władzę przejmie osoba sprzyjająca Putinowi, a w Kijowie będzie rządził namiestnik Moskwy. Wówczas absolutnie utracimy na Ukrainie wszystko to, co do tej pory działo się w ciągu tych trzech lat - powiedział żołnierz.

W takim przypadku Ukraina wróciłaby pod kontrolę Rosji. Moim zdaniem, jeżeli Trump się na to zgodzi, to będzie to katastrofa, która będzie zagrażała naszemu bezpieczeństwu - skomentował specjalista.

Wydaje mi się, że rozmowy w Rijadzie są takim obustronnym rozpoznaniem się i wyczuciem tego, co może druga strona zaoferować. (...) Przygotowują one grunt pod negocjacje, które będą prowadzone pod auspicjami Moskwy i Waszyngtonu - mówił gen. Skrzypczak.

Pomimo domysłów na podstawie ujawnionych przez dziennikarzy propozycji umowy, w której Ukraina stałaby się kolonią Stanów Zjednoczonych, gość Tomasza Terlikowskiego prosił, by nie demonizować sytuacji i poczekać aż zobaczymy strategię Trumpa. Amerykanie chyba się zagalopowali w niektórych obszarach, które mocno będą szkodziły wizerunkowi Amerykanów i takie oddźwięki już są - mówił gen. Skrzypczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Jego zdaniem nie warto się nastawiać na rzekome plany wycofania wojsk amerykańskich z Europy. Amerykanie potrzebują silnej Europy. Działania podejmowane w Unii Europejskiej powinny zmierzać ku temu, aby Europa osiągnęła takie zdolności i taki potencjał militarny, który byłby w stanie odstraszać Rosję. Moim zdaniem Putin ma tego świadomość, a z kolei tego od Europy oczekuje Trump - skomentował ekspert.

Ostatni dzwonek dla Europy

Już nie mamy czasu na zwłokę i czas, w którym możemy się czuć bezpiecznie, dramatycznie się kończy. Moim zdaniem Europa chyba rozumie, jakie mogą być konsekwencje tego, że Putin będzie mógł realizować swoje cele strategiczne - mówił gen. Skrzypczak.

Według wojskowego Europa powinna się zmobilizować, w tym również Polska, która musiałaby włożyć więcej wysiłku niż tylko deklaracje polityczne. Kluczową kwestią jest to, aby Europa natychmiast odbudowała swój potencjał przemysłowy, zbrojeniowy i zaczęła budować armię. Wielu mówi o tym, że Europa za mało łoży PKB na zbrojenia - zauważył specjalista.

Problematyczna jest również kwestia samego nabycia zbrojeń, gdyż wymagane ilości nie są produkowane. W związku z tym gość rozmowy sugeruje budowę przemysłu zbrojeniowego, jego rozwój technologiczny, a następnie rozbudować armie.

Propaganda sukcesu jest oczywiście nie do pobicia, ale to nie świadczy o tym, że armię swoją też budujemy i wytwarzamy jej zdolności bojowe. Takie, które byłyby zagrożeniem, gdyby Rosja chciała dokonać agresji na państwa NATO - mówił gen. Skrzypczak.

Kwestia posiadanej broni to jedno, ale brakuje również do niej amunicji. Mija półtora roku obecnego rządu i ja osobiście jako żołnierz liczyłem na to, że będzie powołany Narodowy Program Amunicji, który pozwoliłby uruchomić w Polsce produkcję amunicji i zbudować potencjał do ich produkcji, tak, aby Polska uzyskała pełną suwerenność technologiczną. Okazuje się, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić - powiedział ekspert.

Nadchodzące zagrożenie

Według żołnierza, rosyjska gospodarka wojenna nie tylko kieruje nowe jednostki na front z Ukrainą, ale też zasila nowymi formacjami leningradzki okręg wojskowy. Siły te mogą zagrażać naszej północnej flance NATO, czyli głównie krajom nadbałtyckim i Finlandii. Nas to też nie zwalnia od tego, żebyśmy czujnie patrzyli na to, co się dzieje w tym rejonie - zaznaczył gen. Skrzypczak.

Intensywne zbrojenie Rosji są zdaniem eksperta celowym działaniem. Cele, jakie sobie mogą Rosjanie zakładać po zakończeniu wojny na Ukrainie, to oczywiście dalej kontynuowanie wojny hybrydowej przeciwko Polsce, przeciwko krajom regionu Bałtyku. My z tym nie możemy się uporać i ta wojna eskaluje cały czas - mówił żołnierz.

Armia rosyjska osiąga coraz większe zdolności, co może doprowadzić do odbudowania armii ogólnowojskowych, wielkości nawet 15 dywizji. Jest to ogromna siła, której my w Europie nie mamy. Widać wyraźnie, że niewiele się w najbliższym czasie w tym zakresie wydarzy, bo brakuje w Europie produkcji zbrojenia i amunicji, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich. Nie rozbudowuje się też nowych wojsk, bo wcale brygad, dywizji w Europie i w NATO nie przybywa - skomentował ekspert.

Czy powinniśmy wkroczyć do akcji?

Donald Tusk odmówił niedawnej propozycji wysłania m.in. polskich wojsk do misji stabilizacyjnej na Ukrainie. Ja uważam, że premier Tusk ma rację. Granica ukraińsko-rosyjska nie jest miejscem dla polskich żołnierzy. Tam powinni być rozjemcy, którzy są neutralni dla obu stron, czyli akceptowalni przez Rosjan, przez Ukraińców - podkreślił żołnierz.

Problem tkwi głównie w tym, że w takiej sytuacji byłyby to wojska NATO, w związku z czym nie zostałoby to zaakceptowane przez Rosję. Powinny być wojska, na które zgodzi się i Ukraina, i Rosja. Mogą być to wojska chińskie czy hinduskie, być może i brazylijskie. Tych wojsk tam potrzeba około 150 tys. To ogromny wysiłek militarny - podsumował Waldemar Skrzypczak, generał broni w stanie spoczynku.

Opracowanie: Natasza Pankratjew

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.