General Aleksandr Łapin został szefem Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych Rosyjskich Sił Zbrojnych – donosi agencja TASS powołując się na rosyjskie ministerstwo obrony. Łapin był mocno krytykowany przez Ramzana Kadyrowa i Jewgienija Prigożyna za wycofanie rosyjskich sił z Łymanu. Kadyrow nazwał Łapina „nieudacznikiem”.
Powołanie Łapina na szefa Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych Rosyjskich Sił Zbrojnych wpisuje się w szereg zmian w dowództwie rosyjskiej armii, do których doszło przez 11 miesięcy trwania inwazji w Ukrainie. Jak przypomina Reuters, 8 października głównodowodzącym wojsk rosyjskich w Ukrainie został Siergiej Surowikin. Jeszcze wcześniej, we wrześniu po serii upokorzeń - zatopieniu przez Ukraińców krążownika Moskwa i zniszczeniu ośmiu samolotów w bazie w Krymie - pracę stracił dowódca Floty Czarnomorskiej.
Zanim powołano go na szefa wojsk lądowych, Łapin był dowódcą Centralnego Okręgu Wojskowego - odpowiadał za wojska w Donbasie. W październiku, gdy Rosjanie musieli się wycofać z Łymanu, spadła na niego ogromna fala krytyki. W niezależnych rosyjskich mediach pojawiały się nawet informacje, że stracił swoją funkcję.
Głównymi krytykującymi Łapina byli przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow i Jewgienij Prigożyn. Tak Kadyrow pisał o Łapinie po wycofaniu się z Łymanu: "Obroną tego odcinka kierował dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego, gen. Łapin. Ten sam Łapin, który dostał gwiazdę Bohatera Rosji za wzięcie Lisiczańska, chociaż nawet blisko go tam nie było. Łapinowi oddali pod dowodzenie także wojska Zachodniego Okręgu Wojskowego" - napisał Kadyrow.
"Przykre jest nie to, że Łapin jest nieudacznikiem, ale że kryją go na górze osoby z kierownictwa sztabu generalnego" - zauważył Kadyrow oraz poradził władzom zdegradowanie Łapina do szeregowego i wysłanie na pierwszą linię frontu, by "krwią zmył swoją hańbę".
"Nie wiem, co raportuje ministerstwo obrony głównodowodzącemu, ale ja osobiście uważam, że potrzebne są bardziej kardynalne działania, włącznie z ogłoszeniem stanu wojennego nad granicą i użycia broni jądrowej małej mocy" - oświadczył Kadyrow.
Szef Grupy Wagnera, który w ostatnim czasie zasłynął wyciąganiem na front więźniów z rosyjskich kolonii karnych, entuzjastycznie słowa Kadyrowa poparł. "Ramzan - zuch. (...) Wszystkich tych sk... z karabinem, boso na front" - napisał.