Jak entuzjastycznie donoszą rosyjskie media, Władimir Putin wsiadł do zmodernizowanego naddźwiękowego bombowca strategicznego Tu-160M i odleciał. "Ilja Muromec" wystartował z pasa startowego Kazańskich Zakładów Lotniczych im. Gorbunowa - donosi rosyjska agencja TASS.
Gigantyczny samolot wahadłowy jest zmodernizowaną wersją bombowca z czasów radzieckich. Maszyna powstała w ZSRR, zostałaby użyta w przypadku wojny nuklearnej z Zachodem do przenoszenia broni jądrowej na duże odległości.
TU-160M może przenosić 12 rakiet manewrujących lub 12 rakiet nuklearnych krótkiego zasięgu i może przelecieć 12 000 km (7500 mil) bez międzylądowania i bez uzupełniania paliwa - informuje agencja Reutera.
Władimir Putin postanowił na dwa dni przed rocznicą inwazji na Ukrainę stworzyć spektakl. Rosyjskie media donoszą, że osobiście pilotuje bombowiec, który spędzi w powietrzu 40 minut. Wszystko to dzieje się w momencie, gdy relacje między Rosją i Zachodem są najgorsze od kryzysu kubańskiego w 1962 roku, w czasie którego nad światem zawisła groźba konfliktu nuklearnego.