Nie chcemy okupować Ukrainy. Nie mieliśmy innego wyjścia, jak rozpoczęcie militarnej operacji specjalnej - oświadczył rosyjski prezydent Władimir Putin. Jak dodał, działania rosyjskiego wojska na terenie Ukrainy przebiegają zgodnie z planem. Przekonywał też, że Rosja uznała niezależność Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, by zapobiec ludobójstwu.
Rosyjski przywódca cytowany przez Reuters w wystąpieniu transmitowanym w państwowej telewizji oświadczył, że operacja militarna na terenie Ukrainy była konieczna ze względu na bezpieczeństwo jego kraju. Było możliwe, że w przewidywalnej przyszłości pronazistowski reżim w Kijowie będzie miał dostęp do broni masowego rażenia. Jego celem byłaby oczywiście Rosja - mówił. Jednocześnie zapewnił, że jest gotowy do rozmów. Jak stwierdził, kluczowe dla przyszłości Rosji kwestie, które miałyby być przedmiotem negocjacji to neutralny status Ukrainy, jej demilitaryzacja i denazyfikacja.
Władimir Putin ocenił, że Zachód popycha Ukrainę w kierunku dalszego rozlewu krwi, dostarczając jej broń. Jego zdaniem, tak naprawdę zachodni przywódcy chcą tylko stworzyć front antyrosyjski, ale nie obchodzą ich obywatele Ukrainy. Chcą zmienić Rosję w słabe i zależne państwo, naruszyć jej integralność terytorialną i podzielić w wygodny dla siebie sposób - zauważył.
Rosyjski przywódca zauważył, że zachodnia próba zorganizowania ekonomicznego blitzkriegu (wojny błyskawicznej) na jego kraj się nie powiedzie. Jak dodał, mit zachodniej zamożności się kruszy, a problemy Zachodu będą coraz większe.
Według Putina, sankcje nakładane na Rosję tylko umocnią ten kraj. Rosyjski przywódca nazwał Zachód imperium kłamstwa, które zaangażowało się w bezprecedensową kampanię informacyjną przeciwko Rosji.
Rosyjski prezydent stwierdził, że Zachód szukał pretekstu, by objąć Rosję sankcjami i nawet nie ukrywa, że ich celem jest zniszczenie rosyjskiej gospodarki i uderzenie w każdego obywatela tego kraju. Jeśli Zachód myśli, że zrobimy krok do tyłu to znaczy, że nas nie rozumie - dodał.
Putin zadeklarował, że rosyjski bank centralny nie będzie musiał dodrukowywać pieniędzy, a jego kraj ma wystarczające środki, by poradzić sobie z obecną sytuacją. Wyzwania powinny nas tylko zmobilizować - ocenił, nawiązując do zachodnich sankcji na Rosję. Zapowiedział jednocześnie wzrost wydatków na infrastrukturę i wsparcie rodzin z dziećmi oraz świadczenia socjalne.