Rosyjski dyktator Władimir Putin oświadczył, że Chiny, Indie i Brazylia mogłyby być mediatorami w rozmowach pomiędzy Rosją i Ukrainą. Mówił o tym na forum gospodarczym we Władywostoku.
Według Putina podstawą rozmów mogłoby być wstępne porozumienie między Rosją i Ukrainą osiągnięte w Stambule w pierwszych tygodniach wojny w 2022 roku, które nigdy nie zostało zrealizowane.
W marcu 2022 r. negocjatorzy w Stambule wydali komunikat, zgodnie z którym Ukraina miałaby zostać państwem neutralnym z ograniczonymi siłami zbrojnymi, zaś jej bezpieczeństwo miałaby gwarantować Rosja i kraje zachodnie, w tym USA i Wielka Brytania.
Czy jesteśmy gotowi z nimi negocjować? Nigdy tego nie odmówiliśmy, ale nie na podstawie jakichś efemerycznych żądań, ale na podstawie dokumentów, które zostały uzgodnione i faktycznie parafowane w Stambule - powiedział Putin, cytowany przez Europejską Prawdę.
Mediatorami podczas takich rozmów - według Putina - mogłyby być Chiny, Indie i Brazylia. Stwierdził, że ma "ufne" relacje z przedstawicielami tych krajów.
Odnosząc się do trwającej od 6 sierpnia ukraińskiej ofensywy w rosyjskim obwodzie kurskim, Putin oświadczył, że siły rosyjskie zaczynają już wypierać stamtąd ukraińskich żołnierzy.
Ofensywa ta miała - jak powiedział - spowolnić rosyjskie działania w Donbasie, ale nie przyniosła skutku, a jedynie osłabiła siły ukraińskie na wszystkich kierunkach.
Zapewnił również, że siły rosyjskie z powodzeniem przesuwają się w kierunku Pokrowska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Pokrowsk jest ważnym hubem zaopatrzeniowym wojsk ukraińskich w tym regionie.