"Niestety przywódcy religijni w Rosji tę zbrodniczą wojnę Putina popierają. Nie tylko przywódcy prawosławni, ale też przywódca staroobrzędowców, czy przywódca islamu" - skomentował w Radiu RMF24 prof. Grzegorz Przebinda z Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskich Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie. Paweł Jawor pytał również o to, czy możliwe jest w przyszłości zjednoczenie Cerkwi ukraińskiej i rosyjskiej.
To, co czyni Cyryl moskiewski, jest niebezpieczne nie z tego powodu, że dokonuje tych egzorcyzmów, każe się modlić za Putina w dniu jego 70. urodzin, mówi iż wszyscy, którzy zginą w tej brudnej, wadliwej ze strony Rosji wojnie, pójdą od razu do jakiegoś prawdziwego raju. To wszystko nie ma większego znaczenia, bo nikt rozsądny oprócz już tych nawiedzonych w takie brednie nie wierzy. Natomiast bardzo niebezpieczne jest to, że to prawosławie instytucjonalnie moskiewskie wychodzi poza Moskwę - stwierdził w Radiu RMF24 prof. Grzegorz Przebinda z Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskich Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Swoim zwierzchnictwem obejmuje formalnie cerkwie prawosławne w krajach nadbałtyckich. (...) Niektórzy mówią, że gdyby te cerkwie nadbałtyckie chciały z pomocą państwa się wyzwolić spod moskiewskiej kurateli, to mogłoby to nawet grozić konfliktem militarnym - przekonuje ekspert.
Profesor przypomniał, że Putin, rozpoczynając wojnę, w swoim przemówieniu jako powód wprowadzenia wojsk na teren Ukrainy podał m.in. to, że ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego jest prześladowana. Pytany przez Pawła Jawora o to, czy istnieje możliwość na porozumienie między ukraińską a rosyjską Cerkwią stwierdził, że przede wszystkim prawosławie ukraińskie powinno się zjednoczyć.
Cerkiew rosyjska, bo Rosja tę wojnę przegra, będzie przeżywać naprawdę trudne czasy. Bo to, do czego ona w tej chwili doszła, a tego nie znała nawet historia carskiej Rosji, bo była Cerkiew zawsze rosyjska podporządkowana państwu. Ale jeżeli władca dokonywał już straszliwych zbrodni, takich na przykład jak Iwan Groźny, a Putin przecież wyraźnie na nim się wzoruje, ówczesny metropolita Filip miał odwagę carowi się sprzeciwić - powiedział ekspert.
Na koniec poruszył jeszcze temat zjednoczenia hierarchów różnych wyznań w sprawie wojny na Ukrainie: Niestety przywódcy religijni w Rosji tę zbrodniczą wojnę Putina popierają. Nie tylko przywódcy prawosławni, ale też przywódca staroobrzędowców, przywódca islamu. To jest jeden wielki dżihad przeciwko Europie, przeciwko cywilizacji, którego pierwszą ofiarą padła Ukraina, bo była najbliżej i ideologicznie najbardziej Putinowi do tej wojny pasowała.
Oprac. Kinga Adamczyk