Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu rozszerzają swoją działalność i wkrótce produkować będą nawet 80 procent struktury kadłuba myśliwców F-16. Intensyfikacja produkcji amerykańskich samolotów i części zamiennych, jest szczegónie istotna w kontekście zapowiedzi dotyczących przekazania maszyn Ukraińcom.
Wczoraj w mieleckich zakładach odbyła się uroczysta prezentacja pierwszej wyprodukowanej w zakładach tylnej części struktury kadłuba myśliwca F-16. "To kamień milowy w produkcji elementów do myśliwców F-16" - mówił prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki.
Do produkcji struktur do myśliwców zakłady przygotowywały się od stycznia 2021 roku. W tym celu gruntownie zmodernizowano hangar, w którym kiedyś produkowane były między innymi samoloty Iryda. Oprócz tego, część pracowników PZL Mielec przez pół roku szkoliła się w głównej fabryce Lockheed Martin w Greenville w USA.
W Mielcu pracuje także 12 inżynierów z USA, dzięki czemu wdrażanie produkcji nowych komponentów odbywa się płynnie.
Plany mieleckich zakładów są ambitne, bo już wkrótce w polskiej fabryce ma powstawać nawet 80 proc. struktury kadłuba legendarnego myśliwca F-16.
Zadowolenia z tych perspektyw nie ukrywa także wiceprezes Lockheed Martin Martin Orlando Sanchez Jr. - Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Wszelkie inicjatywy związane z F-16 do tej pory wzmacniały bezpieczeństwo i pomagały w utrzymaniu pokoju. Zaangażowanie Polski w proces produkcyjny, w momencie, w którym Europa stara się wzmocnić militarnie, jest całkowicie zgodne z wartościami jakie wyznajemy w Lockheed Martin - mówił, podkreślając jednocześnie, że intensyfikacja produkcji myśliwców jest szczególnie istotna teraz, gdy rośnie zagrożenie ze strony Rosji.