Uczestnicy protestów organizowanych po polskiej stronie granicy z Ukrainą, a także polska policja zatrzymują autokary jadące z Ukrainy do Polski i w przeciwnym kierunku; takie działania wobec naszych obywateli są niedopuszczalne - twierdzi wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow. Tym informacjom zaprzeczają polska policja i MSWiA.
"Niedobre wieści z zablokowanej polskiej granicy. (...) Pasażerowie (autokarów) są zatrzymywani bez żadnych wyjaśnień. (...) W czasie wojny na Ukrainie (tymi) pasażerami są kobiety z małymi dziećmi, przedstawiciele szczególnie narażonych grup społecznych, wojskowi powracający z ćwiczeń lub udający się na ćwiczenia, a także osoby podróżujące tranzytem. Próba uczynienia z nich zakładników protestu wydaje się niewłaściwa w cywilizowanym świecie" - napisał Kubrakow w komunikacie na platformie X.