Najgroźniejsze miejsce na Ziemi znajduje się teraz w Polsce - pisze Politico. Mowa o przesmyku suwalskim. Stanowiłby on jeden z pierwszych punktów, w które z pewnością uderzyłaby Rosja, jeśli wojna w Ukrainie przeniosłaby się na inne państwa Europy - pisze amerykański portal. Szefowie Stowarzyszenia Aktywne Mazury uważają, że potrzebna jest pilna budowa schronów.
O tym, że przesmyk suwalski jest jednym z potencjalnych punktów zapalnych w Europie, mówi się od dawna. To obszar położony wokół Augustowa, Suwałk oraz Sejn. Stanowi on bezpośrednią granicę Polski z Litwą, która liczy tam 100 kilometrów długości. Przesmyk łączy terytorium państw bałtyckich z Polską i resztą państw NATO, a jednocześnie oddziela Białoruś od obwodu kaliningradzkiego, który wchodzi w skład Rosji.
Przesmyk to bezpośrednia droga lądowa do Kaliningradu, zatem jeżeli Rosjanom uda się pokonać Ukrainę, to możliwe, że kolejny atak nastąpi właśnie tutaj - mówi dowódca lokalnego oddziału ochotniczej milicji.