Polska armia zmuszona do reakcji. Podobnie jak poprzedniej nocy Dowództwo Operacyjne wydało komunikat w związku z rosyjskim atakiem rakietowym, tym razem m.in. na Charków. "Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne" - poinformowano w komunikacie. Rano został on odwołany.
W nocy z czwartku na piątek doszło do kolejnego atak rakietowy Rosji na Ukrainę. Rakiety spadły m.in. na Charków.
"Informujemy, że dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi samolotów Tu-95, Tu-22 oraz MIG-31 wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy" - przekazało Dowództwo Operacyjne we wpisie opublikowanym w piątek rano na portalu X.
Jak dodano, wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DORSZ na bieżąco monitoruje sytuację.
"Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - podkreśliło dowództwo operacyjne.