Rosja skoncentrowała obecnie łącznie 147 tys. żołnierzy w pobliżu Ukrainy - poinformował minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Kijów nie widzi wycofywania rosyjskich sił ani zmniejszania ich liczebności. Tymczasem Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) informuje, że wystrzelony z Ukrainy pocisk zniszczył punkt służb granicznych w obwodzie rostowskim na południu Rosji. Nikt nie został poszkodowany. Ukraina zaprzeczyła, by jej siły prowadziły ostrzał. O kolejnym ostrzale informuje także szef władz obwodu ługańskiego.

Służby prasowe FSB twierdzą, że "miejsce pełnienia służby" patrolu służb granicznych leżące około 150 metrów od granicy z Ukrainą zostało "całkowicie zniszczone" przez pocisk "nieustalonego typu". Pocisk ten - według FSB, której podlega w Rosji straż graniczna - "został odpalony z terytorium Ukrainy".

W komunikacie dodano, że nikt nie został poszkodowany i że na miejscu zdarzenia pracują saperzy.

Siły zbrojne Ukrainy zapewniły zaś, że nie prowadziły ostrzału. Nie prowadzimy ostrzałów. Nie mamy żadnego związku z tymi ostrzałami - zapewnił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow.

Ukraińscy żołnierze mogą otwierać ogień w odpowiedzi tylko w przypadku zagrożenia dla życia wojskowych - dodał Daniłow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Ostrzał w obwodzie ługańskim. Ludzie w schronach, uszkodzona infrastruktura

Miejscowości Szczastia i Wrubiwka w Donbasie są pod ostrzałem - poinformował około południa polskiego czasu szef władz obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.

Mieszkańcy Wrubiwki są bez prądu i gazu, ludzie uciekli do schronów. Uszkodzone zostały domy mieszkalne, a także gazociąg. Na razie nie ma możliwości, by przywrócić dostawy gazu, bo "ostrzały nie cichną" - alarmował Hajdaj.

Mieszkańcy miasteczka Szczastia są bez dostaw wody, ogrzewania i prądu.

Przedstawiciel MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że wskutek ostrzału Szczastia zapaliła się i eksplodowała stacja paliw.

ŚLEDŹ NASZĄ RELACJĘ: Niemcy wysyłają na Ukrainę hełmy, zamiast broni. "Ukraińcy nigdy nie zapomną tej zdrady" [NA ŻYWO]

Ukraiński minister obrony: Liczba skoncentrowanych przez Rosję żołnierzy sięga 147 tys.

Według ukraińskich informacji łącznie już 147 tys. rosyjskich żołnierzy zostało zmobilizowanych przy granicy. Reznikow zapewnił, że ukraińskie wojsko jest gotowe do różnych scenariuszy rozwoju wydarzeń.

Nie umniejszamy ryzyka, jego poziom jest naprawdę wysoki. Ale prowadzimy prognozy wszystkich scenariuszy - dodał i zaznaczył, że jednym z rozpatrywanych scenariuszy jest to, że Rosja spróbuje "w sensie dosłownym otoczyć Ukrainę swoimi wojskami".

Kolejny scenariusz to zaostrzenie sytuacji w Donbasie wraz z wykorzystywaniem innych narzędzi nacisku, takich jak np. cyberataki.

Celem tych działań - według Reznikowa - jest zdestabilizowanie Ukrainy od środka, by "zmusić ją do kapitulacji, by zmieniła polityczny kurs i zrezygnowała z euroatlantyckiej ścieżki i w końcu utraciła niepodległość".

Minister poinformował, że obecnie Rosja skoncentrowała w pobliżu Ukrainy 127 tys. żołnierzy wchodzących do sił lądowych, a wraz z komponentem lotniczym i morskim liczba ta sięga 147 tys. Nie widzimy wycofania wojsk ani zmniejszenia sił rosyjskich przy ukraińskiej granicy - oświadczył Reznikow. Dodał, że Ukraina prognozowała, iż rosyjskie wojska nie opuszczą Białorusi po zakończeniu manewrów. Niespodzianką nie były też ‘nagłe’ ćwiczenia w Naddniestrzu - stwierdził.

Rosyjskie wojska aktywnie manewrują wzdłuż ukraińskich granic, na Krymie, na Morzu Azowskim i Morzu Czarnym przemieszczają się okręty, a od 17 lutego trwa zaostrzenie w Donbasie - wymieniał.

Przeciwnik w ostatnich dniach uszkodził w ramach ostrzałów cztery placówki oświatowe i pięć obiektów infrastruktury. Ostrzelano m.in. samochody misji humanitarnej ONZ - poinformował.