Niemcy zapowiedziały odebranie uprawnień i zamknięcie czterech z pięciu rosyjskich konsulatów. To odpowiedź na decyzję Moskwy, która wydaliła z Rosji kilkuset niemieckich pracowników dyplomacji, kultury i edukacji.
Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło zamknięcie 4 z 5 rosyjskich konsulatów. To forma rewanżu za działania Moskwy, która ograniczyła liczbę niemieckich dyplomatów pracujących w Rosji, co znacznie utrudnia funkcjonowanie większości placówek należących do RFN.
Rosyjska decyzja oznacza, że kilkuset niemieckich urzędników, takich jak dyplomaci, nauczyciele i pracownicy Instytutu Goethego, musi opuścić Rosję do początku czerwca. Oprócz służby dyplomatycznej, dotyczy to przede wszystkim osób z sektorów kultury i edukacji.
Ta nieuzasadniona decyzja zmusza rząd federalny do wprowadzenia znaczących cięć rosyjskiej obecności na terenie Niemiec - przekazał rzecznik niemieckiego MSZ.
Przedstawiciele rosyjskiego rządu wciąż będą mogli prowadzić ambasadę w Berlinie i jeden z generalnych konsulatów, ale Niemcy oczekują, że pozostałe placówki wstrzymają prace do końca roku - zaznacza resort spraw zagranicznych.
W tym samym czasie Niemcy zamykają swoje konsulaty w Królewcu, Jekaterynburgu i Nowosybirsku i pozostawiają jedynie jako funkcjonującą ambasadę w Moskwie i konsulat w Petersburgu.
Krok, na który zdecydował się rząd w Berlinie, oznacza, że relacje bilateralne z Moskwą osiągną najniższy poziom od lat. Niemiecki rząd oskarżył też Rosję o eskalację napięć między oboma krajami.