Niemcy naciskają na Litwę, by zrezygnowała z blokady tranzytu niektórych towarów do rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego. Berlin obawia się, że przedłużenie tego stanu może doprowadzić do eskalacji w regionie - podaje "Der Spiegel".
Od prawie dwóch tygodni Komisja Europejska i Litwa dyskutują, czy towary transportowane z Rosji do Kaliningradu, a przechodzące przez tereny unijnych krajów, podlegają sankcjom. Wilno bowiem zablokowało tranzyt, powołując się na unijne ograniczenia.
"Der Spiegel" podaje, że Bruksela może opublikować wytyczne, w których wyjaśni, że tranzyt do Kaliningradu nie jest objęty sankcjami. Nie ma jednak co do tego porozumienia z władzami w Wilnie. KE stara się załatwić sprawę tak, by uniknąć skompromitowania Litwy.
Na odblokowanie tranzytu naciska zwłaszcza Berlin. To jest transport z Rosji do Rosji - tłumaczą władze federalne i przekonują, że jest to dozwolone. Źródła mediów wskazują, że nastawienie Niemiec wynika ze strachu przed eskalacją. Na Litwie stacjonują niemieccy żołnierze, którzy mogą zostać wciągnięci w ewentualny konflikt.
Spór ma zostać rozwiązany do 10 lipca, kiedy w życie mają wejść kolejne sankcje na Rosję. Litwa obstaje przy swoim i przekonuje, że to Unia Europejska zmieniła swoje nastawienie. Wysoki rangą urzędnik przekonuje w rozmowie z "Der Spiegel", że jeszcze w kwietniu Komisja Europejska przekonywała, że sankcje obejmą także tranzyt do Kaliningradu.
Wilno przekonuje także, że Rosja była dobrze przygotowana na blokadę eksklawy. Z dokumentów tranzytowych wynika, że import stali był dwukrotnie wyższy niż zazwyczaj na krótko przed 17 czerwca, gdy Litwa wdrożyła sankcje w życie.
Litewskie władze obawiają się, że poluzowanie sankcji pogorszy sytuację bezpieczeństwa kraju. Żadna decyzja nie powinna podważać wiarygodności i skuteczności unijnej polityki sankcji - mówili przedstawiciele resortu dyplomacji tego kraju.
17 czerwca Litwa zakazała transportu towarów takich jak materiały budowlane, metale i węgla z Rosji do Kaliningradu. Wilno przekonuje, że to efekt unijnych sankcji na Rosję wprowadzonych po inwazji na Ukrainę.