NATO wysyła sygnał ostrzegawczy Moskwie po incydencie, do którego doszło w piątek nad Morzem Czarnym. Samolot polskiej Straży Granicznej został wówczas przechwycony przez rosyjski myśliwiec Su-35. "Pododdziały NATO Air Policing zostały postawione w stan najwyższej gotowości" - przekazały dziennikarce RMF FM w Brukseli służby prasowe Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"Pododdziały NATO Air Policing (misji ochrony przestrzeni powietrznej - przyp. red.) zostały postawione w stan najwyższej gotowości w odpowiedzi na niebezpieczne zachowanie rosyjskiego samolotu wojskowego w pobliżu polskiego samolotu nad Morzem Czarnym w pobliżu Rumunii. NATO pozostaje czujne" - takie oświadczenie przekazały brukselskiej korespondentce RMF FM służby prasowe NATO.
Oznacza to, że Sojusz Północnoatlantycki traktuje tę sprawę bardzo poważnie, nie bagatelizuje jej - wyjaśnił Robert Pszczel, długoletni pracownik NATO i były szef misji Sojuszu Północnoatlantyckiego w Moskwie.
Ekspert zaznaczył, że NATO chce zapewnić, iż nieuzbrojone samoloty Frontexu (Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej - przyp. red.) będą teraz pod baczniejszą obserwacją Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jest to sygnał dla Rosjan, którzy dopuszczają się tego typu prowokacji, że samoloty Frontexu mogą liczyć na wsparcie NATO - dodał.
NATO w komunikacie nie sprecyzowało, na czym polega "podwyższona gotowość’, bo to są tajne decyzje operacyjne. Mogą one jednak dotyczyć np. skrócenia czasu reakcji czy zwiększenia liczby samolotów NATO patrolujących przestrzeń powietrzną w tym regionie.
Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii jako pierwsze przekazało, że agresywne i niebezpieczne manewry wielokrotnie wykonywane przez myśliwce Federacji Rosyjskiej w pobliżu polskiego samolotu powodowały duże turbulencje i trudności w opanowaniu maszyny.
Dwa samoloty bojowe Rumuńskich Sił Powietrznych i dwa Hiszpańskich Sił Powietrznych, działające w ramach Air Police Combat Service, zostały zaalarmowane przez Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w Torrejon. Były gotowe do interwencji w każdej chwili, ale okazało się, że nie ma takiej konieczności.