Rosyjska napaść na Ukrainę i zapowiedź sankcji wywołują trzęsienie ziemi na rynkach - także w Polsce.
O poranku na warszawskiej giełdzie były potężne spadki. Indeks WIG20 tracił prawie 8 procent. Drożały waluty. Euro kosztowało 4,62 zł, dolar 4,11 zł, frank szwajcarski 4,46 zł i funt 5,54 zł.
Przed godz. 13 stołeczny indeks WIG20 tracił aż 12 procent. To znacznie gorsza sytuacja niż w przypadku giełd zachodnioeuropejskich tracących po 5 procent - ale mniej niż w przypadku giełdy moskiewskiej tracącej około 33 procent.
Przed godz. 13 mocno podrożały zagraniczne waluty. Euro kosztowało 4,65 zł, dolar 4,17 zł, frank 4,51 zł, a brytyjski funt 5,58 zł.
Napaść Rosji na Ukrainę wywołała spadki na europejskich giełdach. Tuż po godzinie 8:00 główny indeks niemieckiej giełdy DAX spadał o ponad 5,1 proc., z kolei indeks giełdy francuskiej CAC40 obniżył się o ponad 4,6 proc.
FTSE100 na otwarciu spadał o blisko 3,3 proc., zaś IBEX 35, indeks giełdy madryckiej, na napaść zareagował spadkiem o blisko 4,2 proc.
Indeks giełdy moskiewskiej MOEX około godz. 8.30 spadł o ponad 28,8 proc.
Szef banku centralnego Ukrainy Kyryło Szewczenko poinformował dziś o wprowadzeniu ograniczeń dziennych wypłat z rachunków do 100 tys. UAH (ok. 14 tys. zł). Operacje bezgotówkowe nie są ograniczone.
Zapewnił przy tym, że system bankowy na Ukrainie działa w normalnym trybie. Przekazał, że banki są otwarte.
Wprowadzono zakaz wypłacania gotówki w walucie zagranicznej.
Na moskiewskiej giełdzie rano gwałtownie spadał kurs rubla, do poziomu ponad 84 ruble za 1 USD i ponad 95 rubli za jedno euro. Obie waluty podrożały o około 3 ruble w stosunku do kursów z dnia poprzedniego.
Spadają akcje niemal wszystkich firm rosyjskich, są to spadki dwucyfrowe.
Rosyjska redakcja BBC News określa to jako paniczną wyprzedaż. Jeszcze wczoraj rynki nieco rosły, bo sankcje zachodnie ogłoszone wobec Rosji uznane zostały za niezbyt dotkliwe.
Rosyjski bank centralny oświadczył dziś, że podejmie interwencję na rynku walutowym w celu ustabilizowania sytuacji.
Po spadkach kursu rubla i akcji rosyjskich firm giełda w Moskwie wstrzymała pracę. Miała ją wznowić o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 8 czasu polskiego).
Rosną ceny surowców. Złoto jest najdroższe od ponad roku. Ropa naftowa przekroczyła 100 dolarów za baryłkę, uzyskując najwyższy kurs od 2014 roku. W górę idą również metale przemysłowe.
"Musimy pamiętać, że atak nastąpił w czwartek. Co to oznacza? Jutro jest piątek i zamknięcie rynków. Pytanie, jakie transakcje inwestorzy będą chcieli zawrzeć przed weekendem. Może się zatem okazać, że jutro będziemy świadkami dalszych silnych ruchów" - zauważa w komentarzu firma Currency One.